Lechia – Ruch, czyli gra o zachowanie pucharowych marzeń

– Ruch nie ma wobec Lechii żadnych długów. Kto uważa inaczej, ten nie wie co mówi – twierdzi przed sobotnim meczem trener Piotr Nowak. Lechia po sezonie zasadniczym zrezygnowała z odzyskania karnego punktu. To sprawiło, że Ruch kosztem Podbeskidzia Bielsko Biała znalazł się w „grupie mistrzowskiej” ekstraklasy.

STAWKĄ SĄ EUROPEJSKIE PUCHARY

Piłkarze Lechii meczem z Ruchem zaczynają finisz rozgrywek ekstraklasy. Cztery czołowe zespoły zagrają w europejskich pucharach. Mistrz Polski, czyli Legia Warszawa lub Piast Gliwice, wezmą udział w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Druga, trzecia i czwarta drużyna zagrają w Lidze Europejskiej. Lechia w tabeli zajmuje szóste miejsce.

Do trzeciej Cracovii traci 4 punkty, do czwartego Zagłębia Lubin tylko 3. Do zakończenia rozgrywek jeszcze trzy kolejki. Lechia dwa razy zagra na Stadionie Energa Gdańsk, w sobotę z Ruchem i w środę z Legią Warszawa. 15 maja o 18:00 ostatni mecz w sezonie – na wyjeździe z Cracovią.

– Nie liczymy punktów, najważniejszy jest mecz z Ruchem, a dopiero potem ten z Legią. Atmosfera jest super, do treningów wrócili Wawrzyniak i Chrapek, młodzi palą się do gry. Adam Chrzanowski zaliczył debiut w Poznaniu z Lechem. Trudno wyobrazić sobie lepsze miejsce i czas. Chłopak ma dopiero 17 lat. Chcemy zagrać swoją piłkę i zadowolić kibiców. Kluczowe będzie wejście w mecz. Najlepiej szybko strzelić gola i kontrolować grę, deklaruje trener Piotr Nowak.

Posłuchaj wywiadu:

CIERPLIWIE I Z POKORĄ

Adam Buksa dobrze spisywał się w przedsezonowych sparingach, strzelał dużo goli, ale w lidze jest tylko rezerwowym. – Jestem gotowy i cierpliwy. Stanowimy zespół. Cieszę się, że gramy dobrze. Kibicuję Grześkowi Kuświkowi i czekam na swoją szansę. Mam nadzieję, że w ostatnich trzech meczach pojawię się na murawie – mówi gdański napastnik.

Posłuchaj wywiadu:

SCENARIUSZE

Lechia musi wygrać z Ruchem i co najmniej zremisować z Legią. Wówczas na pewno mecz z Krakowie będzie decydował o miejscu premiowanym udziałem w europejskich pucharach. Legia i Piast są poza zasięgiem rywali. Cracovia zajmuje trzecie miejsce, ale ma bardzo trudny układ spotkań. Gra z Lechem u siebie, w Szczecinie z Pogonią i na koniec z Lechią.

Czwarte w tabeli Zagłębie również ma mało zachęcający układ spotkań – w Szczecinie, u siebie z Lechem oraz w Gliwicach. Pogoń musi wygrać z Zagłębiem i Cracovią, bo w ostatniej kolejce będzie ciężko o punkty w Warszawie z walczącą o mistrzostwo Legią.

Kalendarz spotkań „na papierze” premiuje Lechię i Pogoń. Piłka nożna to jednak nie jest działanie matematyczne, a jeśli już, to z mnóstwem niewiadomych.

Włodzimierz Machnikowski/mat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj