Nawet 14 tysięcy kibiców może obejrzeć sobotnie spotkanie piłkarzy Arki Gdynia. Podopieczni Grzegorza Nicińskiego zmierzą się w hicie kolejki z będącym na pozycji wicelidera ekstraklasy Zagłębiem Lubin. Na trybunach mecz przyjaźni, na boisku walka o fotel lidera.
Arka w tym sezonie na własnym boisku nie straciła jeszcze bramki. Żółto-niebiescy na trzy dotychczasowe spotkania wygrali wszystkie i każdy odwiedzający stadion przy Olimpijskiej musi liczyć się, że beniaminek ekstraklasy przed własną publicznością jest na prawdę mocny.
Arka zaczyna także punktować na wyjazdach. Po dwóch wpadkach w Niecieczy i Białymstoku drużyna Nicińskiego pokonała w meczu wyjazdowym Legię Warszawa 3:1 i zakończyła zwycięską serię mistrzów Polski na własnym stadionie od października zeszłego roku.
NAJLEPSZA DEFENSYWA W EKSTRAKLASIE
Do Gdyni tym razem przyjeżdża Zagłębie Lubin. Drużyna, która w tym momencie może pochwalić się najbardziej szczelną defensywą w Lotto Ekstraklasie. Do tej pory podopieczni Piotra Stokowca stracili zaledwie jedną bramkę. Jednak Arka nie patrzy na statystyki. Dwie kolejki wstecz do Gdyni przyjechał Śląsk Wrocław, który na tamten moment nie stracił żadnej. bramki. Arka zwyciężyła 3:0 i raczej Grzegorz Niciński i jego drużyna nie spogląda na statystyki, a skupia się na dobrej i skutecznej grze.
W rozpracowaniu lubińskiego klubu na pewno pomogą byli piłkarze tego klubu. W żółto-niebieskich barwach od tego sezonu występuje wychowanek Zagłębie – Adrian Błąd i Damian Zbozień.
W historii spotkań pomiędzy dwiema drużynami, zdecydowanie górują piłkarze Zagłębia. Dopiero w sezonie 2006/07 gdynianom udało się pierwszy raz pokonać drużynę z Lubina. Wówczas jedną z bramek strzelił obecny trener gdynian – Grzegorz Niciński.
REKORDOWA FREKWENCJA?
W sobotę na trybunach może zasiąść prawie 14 tysięcy kibiców. Fani obu drużyn nie kryją do siebie sympatii, a podczas tego spotkania będą świętować 30-lecie kibicowskiej zgody. Początek spotkania na stadionie przy Olimpijskiej o godz. 20:30.