Gwiazda z Rio de Janeiro zabłysła w Starogardzie. Oktawia Nowacka zapomniała medalu, ale dostała tort

Oktawia czarowała, tata płakał, mama trzymała fason, chłopak biegał do domu po medal, ksiądz proboszcz się modlił, a Greg Piskorski grał „We are the champions”. Starogard przywitał medalistkę olimpijską z Rio de Janeiro. Na miejski rynek na spotkanie z Oktawią Nowacką przybyło kilkuset mieszkańców całego Kociewia. Prezydent Starogardu – Janusz Stankowiak wręczył brązowej pięcioboistce czek na 50 tysięcy złotych, przewodniczący Rady Miasta – medal honorowy, miejscowy cukiernik – tort, a każdy kto chciał – otrzymał autograf.

KSIĄDZ PIERWSZY Z GRATULACJAMI

Na scenie pojawił się ksiądz proboszcz Grzegorz Weiss. To on w sobotę o poranku pierwszy przybiegł do domostwa Grzegorz i Brygidy Nowackich z gratulacjami. Wyjaśnił, że przez cały czas trwania rywalizacji modlił się za swoją parafiankę. Wiara, jak widać, czyni cuda.

WILGOTNE OCZY TATY

Pierwszy napięcia nie wytrzymał ojciec. Kiedy wspomniałem o tym, że żadnego medalu by nie było, gdyby przed 27 laty Grzegorz Nowacki nie spotkał na swej drodze ślicznej Brygidy, tata Oktawii zaczął dyskretnie przecierać wilgotne ze wzruszenia oczy. Mama poradziła sobie lepiej i to ona w imieniu rodziny podziękowała za doping i wspaniałe przyjęcie.

TRENER Z KWIATAMI

Bardzo ważną postacią w karierze Oktawii był trener pływania z „Ósemki” Starogard – Mariusz Noetzel. To on doprowadził podopieczną do poziomu sportowego wyczynu. To on zabrał ją na zawody do Gdyni, gdzie została zauważona przez trenerów kadry narodowej. Stanisław Pytel dostrzegł w 14-letnie starogardziance prawdziwy diament, który wystarczyło tylko oszlifować. Mariusz Noetzel w towarzystwie następczyń Oktawii wręczył jedynej pomorskiej medalistce z Rio piękny bukiet kwiatów.

MEDAL DOTARŁ NA CZAS

Wybierając się na spotkanie z mieszkańcami, brązowa pięcioboistka z Rio zapomniała o dosyć istotnym szczególe – medalu. Uroczystość już się zaczynała, gdy chłopak Oktawii w rekordowym czasie pokonał dystans do domu i z powrotem. Zdążył, dzięki czemu mieszkańcy z bliska mogli obejrzeć brakujące w olimpijskiej koronie Starogardu ogniwo. Do złota zdobytego przez Kazimierza Deynę w Monachium w 1972 roku i srebra wywalczonego cztery lata później w Montrealu, Oktawia Nowacka dołożyła brąz. To jubileuszowy 300. medal olimpijski dla Polski i pierwszy w historii żeńskiego pięcioboju nowoczesnego.

Spotkanie relacjonował Włodzimierz Machnikowski
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj