Książka „Kukuczka. Opowieść o najsłynniejszym polskim himalaiście”, to portret legendarnego himalaisty. To coś więcej niż rzecz o determinacji i górach. To zapierająca dech opowieść granicach ryzyka, które bywają granicami człowieczeństwa. Ale to nie laurka, nie ma tu zbędnego pudru. Książka pokazuje złożoną postać, jaką był polski himalaista.
Dla wielu Kukuczka był herosem, półbogiem. Choć w wielu ekspedycjach ginęli ludzie, on zawsze wychodził cało. Żonę za każdym razem uspokajał: – Nie martw się, wrócę.
Zginął 24 października 1989 roku podczas wejścia, dotąd niezdobytą, południową ścianą Lothse. W pewnym momencie odpadł od ściany, lina pękła, nie wytrzymała obciążenia. >>Oficjalna wersja będzie taka: „Ciało Kukuczki zostało znalezione i pogrzebane w szczelinie lodowca pod Lhotse. To ważne dla jego żony i dzieci. Między „zginął” a „zaginął” jest wielka różnica. Jeśli nie ma ciała, nie ma renty i odszkodowania. Trzeba czekać pięć lat, aż sąd potwierdzi śmierć. Wszyscy uczestnicy wyprawy zgadzają się, że tak lepiej.<< – czytamy w książce.
Fascynująca jest opowieść o jego rywalizacji z Reinholdem Messnerem, najwybitniejszym himalaistą w historii. Gdy Polak zdobył Koronę Himalajów Messner wysłał mu telegram: „Nie jesteś drugi, jesteś wielki”.
Książka ukazała się pod koniec sierpnia nakładem wydawnictwa Agora, jej autorami są Dariusz Kortko i Marcin Pietraszewski.
Posłucha audycji: