Zwycięsko 2016 rok zakończyli siatkarze Lotosu Trefl. Gdańszczanie w Kielcach pokonali 3:0 Effectorem. W poszczególnych partiach wygrywali 25:15, 25:22 i 25:22. Dla podopiecznych trenera Andrei Anastasiego to pierwsze zwycięstwo bez straty seta w tym sezonie.
PIERWSZY RAZ W BEZ STRATY SETA
Do szesnastej kolejki musieli czekać na pierwsze zwycięstwo bez straty seta siatkarze Lotosu Trefl. Gdańszczanie przed wyjazdem do Kielc byli jedną z trzech drużyn, którym w tym sezonie nie udało się uzyskać wyniki 3:0. Zespół Andrei Anastasiego w obecnych rozgrywkach miał duże problemu z dobrym rozpoczęciem spotkania. Gdańszczanie bardzo często przegrywali pierwszą partię dziś był jednak inaczej.
– Czekamy już na przerwę świąteczną. Każdy z nas odczuwa trudy tego sezonu. Mamy teraz kilka dni wolnego i na pewno przydadzą się, żeby się zregenerować, żeby nie skakać i zaleczyć różnego rodzaju drobne urazy. Cieszę się, że święta już się zbliżają. Fajnie, że będzie można spędzić trochę poza salą – przyznaje Wojciech Grzyb, który na święta wybiera się wraz z rodziną na Lubelszczyznę.
KONTUZJA MIKI
Zwycięstwo nad Effectorem zostało okupione kontuzją Mateusza Miki, który po jednym z ataków w trzecim secie niefortunnie upadł skręcając staw skokowy. Nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa 25-letniego przyjmującego, ale uraz nie jest poważny. Wiele wskazuje na to, że będzie gotowy do gry już w następnym spotkaniu ligowym – 8 stycznia z MKS Będzin.