Arcytrudny początek roku przed piłkarkami ręcznymi Vistalu. Gdynianki w pierwszych kolejkach rundy rewanżowej zmierzą się z zespołami z czołówki PGNiG Superligi. Pierwszą wymagającą przeszkodę w 2017 roku już pokonały. Pora na kolejne.
UDANY POCZĄTEK ROKU
Gdynianki na otwarcie rundy rewanżowej wygrały z Zagłębiem Lubin. Było to ich drugie zwycięstwo nad „Miedziowymi” w tym sezonie. Należy podkreślić, że Vistal musiał radzić sobie bez kilku podstawowych zawodniczek. Z powodu kontuzji nie zagrały Aneta Łabuda i Aleksandra Zych. Ta druga w lutym ma wrócić do treningów, a w marcu do rotacji meczowej. Przeciwko Zagłębiu nie wystąpiła też Kinga Gutkowska, która ma za sobą długą rehabilitację po operacji złamania kości śródstopia. Młoda skrzydłowa ma być do dyspozycji trenera już w najbliższym meczu.
Vistal dzięki zwycięstwu nad Zagłębiem powrócił na szczyt tabeli. Gdynianki wygrały 11 z 12 dotychczasowych spotkań w tym seznie, ale utrzymanie pozycji lidera będzie dla nich sporym wyzwaniem. W styczniu zespół trenera Pawła Tetelewskiego czeka seria trudnych meczów.
– Przede wszystkim musimy pilnować u siebie każdego meczu, żeby nie tracić punktów we własnej hali. Jedziemy teraz do Lublina, gdzie na pewno będzie ciężko, ale nie składamy broni. Potem czekamy na Pogoń. Następnie mamy zespół z Kościerzyny i później gramy z drużyną z Koszalina. Początek naprawdę ciężki, oby zdrowie dopisało zawodniczkom – mówi z nadzieją trener Tetelewski.
LALEWICZ PO DEBIUCIE
W niedzielę w spotkaniu z Zagłębiem w barwach Vistalu zadebiutowała Kinga Lalewicz. Była zawodniczka klubu z Lubina latem przeniosła się nad morze. Nie była jednak do końca usatysfakcjonowana ze swojej pozycji w zespole AZS AWFiS Gdańsk, dlatego pod koniec grudnia ubiegłego roku zdecydowała się na przenosiny do Gdyni.
– Dziewczyny świetnie mnie przyjęły. Jesteśmy bardzo zbliżone rocznikowo. W drużynie jestem raptem dwa tygodnie, ale czuję się jakby grała tu od samego początku. Pod koniec roku miałam małą kontuzję, ale czuję się już dużo lepiej. Z trenerem Tetelewskim miałam już możliwość współpracy w Kielcach i wiem czego się spodziewać po pracy z tym szkoleniowcem.
NAJWAŻNIEJSZE MINUTY NA PARKIECIE
Kinga Lalewicz jest uniwersalną szczypiornistką, która może występować jako skrzydłowa, tak jak miało to miejsce w Lubinie, albo na rozegraniu, gdzie docelowo widzi swoje miejsce.
– Oczywiście Monia Kobylińska jest w świetnej formie i zdaję sobie sprawę, że będą mecze, w których będę mogła grać więcej, ale wiem też, że mogą być spotkania, w których w ogóle nie zagram. Mogę się wiele od niej nauczyć. Mogę grać i na rozegraniu i na skrzydle i to mi nie przeszkadza. Najważniejsze są minuty na parkiecie – mówi Lalewicz.
Vistal 14 stycznia zagra w Lublinie z mistrzem Polski MKS-em Selgros, a 21 stycznia podejmie wicemistrza kraju Pogoń Balticę Szczecin, jedyny zespół, z którym przegrał w tym sezonie.