Siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk pokonali na wyjeździe Asseco Resovię Rzeszów 3:2 (25:21, 18:25, 25:22, 15:25, 15:10) i awansowali do półfinału Pucharu Polski. Było to pierwsze, historyczne zwycięstwo gdańszczan w rzeszowskiej hali Podpromie. W środowy wieczór do rywalizacji w ćwierćfinale Pucharu Polski przystąpiły zespoły będące ostatnio w bardzo dobrej formie. Lotos Trefl Gdańsk wygrał cztery ostatnie ligowe mecze, a Asseco Resovia ostatnią porażkę zanotowała 12 listopada. Było więc jasne, że obydwie drużyny będą chciały podtrzymać zwycięską serię, nawet jeśli mecz rozgrywały w ramach innych, mniej prestiżowych rozgrywek.
Lotos Trefl dobrze rozpoczął spotkanie i szybko uzyskał dwupunktowe prowadzenie. Gospodarzom udało się co prawda zniwelować je do stanu 7:7, ale po chwili gdańszczanie złapali dobry rytm gry i wypracowali przewagę czterech punktów. O czas poprosił trener Resovii, ale mądrze grający goście do końca utrzymywali co najmniej dwupunktowy dystans. Seta, przy stanie 21:25, zakończył nieudany atak Bartłomieja Lemańskiego.
Drugą partię lepiej zaczęli gospodarze, którzy od razu zdobyli trzy punkty przewagi. Siatkarze z Gdańska przez większą część seta nie byli w stanie nawiązać równorzędnej walki z rywalem, a ten systematycznie powiększał prowadzenie. Przy stanie 11:6 rzeszowianie spuścili z tonu i wydawało się, że goście wykorzystają słabszy fragment gry rywala. Gdańszczanie zmniejszyli dystans do jednego punktu (13:12), ale gospodarze wrócili do dobrej gry z początku tej części meczu i wygrali pięć kolejnych piłek, a całego seta różnicą ośmiu punktów.
Kolejną część meczu od mocnego uderzenia rozpoczęła Resovia (5:2), ale tym razem goście szybko wyrównali i wyszli na prowadzenie. Gra toczyła się punkt za punkt, ale przez większą część gry prowadzili goście, którzy trzeciego seta wygrali 25:22, po skutecznym ataku Michała Masnego.
Resovia nie zamierzała odpuszczać meczu i w czwartej części spotkania całkowicie zdominowała rywala. Rzeszowianie górowali w każdym elemencie gry i szybko wypracowali przewagę, której goście nie byli w stanie odrobić. Set zakończył się wynikiem 25:15.
Rozstrzygający o wyniku meczu tie-break przebiegał pod dyktando siatkarzy Lotosu Trefla, którzy na początku seta wypracowali dwa punkty przewagi. Rzeszowianie nie mieli zamiaru się poddać i chociaż przegrywali już czterema punktami (4:8) zawzięcie walczyli o zwycięstwo i zmniejszyli dystans do jednego punktu. Na wydarzenia na boisku zareagował Andrea Anastassi, który poprosił o czas, a po powrocie na boisko jego podopieczni znów zaczęli grać na bardzo dobrym poziomie. Raz za razem punkty zdobywał atakujący Damian Schulz. Goście wygrali seta 15:10 i awansowali do kolejnej rundy Pucharu Polski.
W półfinale siatkarze z Gdańska zmierzą się z PGE Skrą Bełchatów, która w ćwierćfinale pokonała 3:2 Espadon Szczecin.