Były wielkie nadzieje, jest rozczarowanie. Kevin Johnson odszedł z Polpharmy

Nie udał się powrót do Starogardu Gdańskiego Kevinowi Johnsonowi. Amerykański koszykarz rozwiązał kontrakt z klubem za porozumieniem stron.
NIESPEŁNIONE NADZIEJE

Na Kociewiu wiązali wielkie nadzieję z amerykańskim skrzydłowym, który kilka lat temu błyszczał w Polpharmie i należał do liderów zespołu. Później Johnson miał udany pobyt w Kutnie, a następnie zdecydował się opuścić Polskę. Klub ze Starogardu Gdańskiego planował wzmocnić strefę podkoszową w kontekście walki o play-off i postanowił dać szansę Johnsonowi.

BEZ FORMY I BEZ MINUT NA PARKIECIE

Amerykanin pojawił się w Starogardzie kompletnie nieprzygotowany. Było widać, że ma bardzo duże braki kondycyjnie, ale trener Mindaugas Budzinauskas dał mu szansę mając nadzieję, że zawodnik podczas treningów stopniowo powróci do formy. W miarę upływającego czasu nie było jednak widać postępów w grze Johnsona, który jeśli pojawiał się na parkiecie to na bardzo krótko i niewiele dawał zespołowi. Klub i koszykarz doszli do wniosku, że nie ma sensu kontynuować współpracy i rozwiązano kontrakt za porozumieniem stron.

Kociewskie Diabły w najbliższą sobotę podejmą Asseco Gdynia. Początek derbów Pomorza o 18.00.

mh
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj