Claudio Ranieri: Skromny tytan pracy, czy nadzorczy szaleniec? Taki był trener Leicester City

Z czternastej drużyny Premier League, która na najwyższym poziomie rozgrywkowym odnotowała wówczas zaledwie dziewięć sezonów w historii, zrobił mistrza Anglii. Dziewięć miesięcy później, trener-cudotwórca traci pracę, co bulwersuje piłkarski świat. Szaleństwo? A może przyczyn zwolnienia Claudio Ranieriego nie należy szukać jedynie na 18. pozycji w tabeli Premier League?
Gdy obejmował stanowisko trenera Lisów po Nigelu Pearsonie, na którego barkach drużyna z impetem staranowała wszelkie przeszkody i szczęśliwie powróciła do angielskiej ekstraklasy, wydawało się, że przed Ranierim stoi zadanie niemożliwe do wykonania. Nie było nim wówczas mistrzostwo, lecz – paradoksalnie – utrzymanie, co po 14. miejscu zajętym sezon wcześniej, oraz niejednokrotnym ocieraniu się o strefę spadkową, i tak zostałoby odebrane jako sukces.

Claudio Ranieri postanowił odmienić losy Leicester City i szybko okazało się, że nie był to tak szaleńczy akt, jak szalone wydawały się coraz to kolejne zwycięstwa drużyny z King Power Stadium. Jak jednak Włochowi udało się to osiągnąć?

Posłuchaj audycji:

PAKT CZTERECH

– Pisałem i kasowałem słowa tego postu szaloną liczbę razy. Jestem winny Claudio, by były one dobrane w jak najbardziej odpowiedni sposób (…) Uwierzył we mnie, gdy nie wierzył nikt inny i za to będę mu na zawsze wdzięczny – napisał na jednym z portali społecznościowych Jamie Vardy, który miał być jednym z czterech zawodników, którzy przyczynili się, a dokładniej poprosili o zwolnienie trenera. Zarówno Vardy, jak i pozostali koledzy zaprzeczają, by spotkanie z zarządem Leicester w tej sprawie w ogóle miało miejsce.

ZACHWIANE RELACJE Z ZAWODNIKAMI

Okazuje się jednak, że atmosfera wewnątrz drużyny mogła być daleka od euforii, jaką oglądaliśmy m.in. w reakcji Ranieriego na gola jego podopiecznych podczas pierwszego ze spotkań fazy pucharowej Ligi Mistrzów w Sewilli.

Niepokój wśród kibiców wzbudził dwa tygodnie temu „Hamburgerowy ban”, który Ranieri miał wykorzystać do tego, by przypomnieć piłkarzom, do kogo należą podejmowane w drużynie decyzje. Po tym, gdy informacja o zwolnieniu Włocha obiegła świat, na jaw wychodzą kolejne – dalekie od przyjemnych – informacje z szatni. Ciągła podejrzliwość, chęć kontrolowania zawodników na boisku i poza nim to tylko niektóre z nich.

„TAKI JEST NOWY FUTBOL, CLAUDIO”

– Mistrz Anglii i Trener Roku FIFA zwolniony. Taki jest nowy futbol, Claudio. Nie przestawaj się uśmiechać, przyjacielu. Nikt nie wymaże historii, którą napisałeś – takimi słowami publicznie na wieść o zwolnieniu Ranieriego zareagował José Mourinho.

Tak tak, ten sam, który jeszcze nie tak dawno krytykował Włocha, mówiąc, że „jest zbyt stary, aby zmienić podejmowane decyzje, by zacząć w końcu wygrywać”. – Ma mentalność kogoś, kto nie potrzebuje wygranych. Wygrał Superpuchar i kilka innych, małych trofeów. To mu wystarcza – twierdził Portugalczyk jeszcze kilka lat temu. Po zwolnieniu Włocha Mourinho wystąpił na konferencji prasowej w koszulce z herbem Manchesteru United oraz inicjałami Ranieriego na jego cześć.

Na „Piłkarskie plotki” zapraszamy w każdą niedzielę o godz. 17:30 w magazynie „Radio Gdańsk Z boisk i stadionów”.

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj