Porażki gdyńskich koszykarek i koszykarzy. Basket 90 nie miał szans, a Asseco nie zdążyło naprawić błędów

Koszykarki Basketu na zakończenie części zasadniczej sezonu przegrały wyraźnie z Energą Toruń. Gdynianki już wcześniej zapewniły sobie prawo gry w play-off. Z kolei koszykarze Asseco doznali porażki z jedną z najsłabszych drużyn PLK i muszą się oswoić z faktem, że w tych rozgrywkach będą walczyć o utrzymanie. Gdynianie zagrali fatalną trzecią kwartę, w której rzucili zaledwie 5 punków.

BRAK PRESJI NIE POMÓGŁ BASKETOWI 90

Gdynianki na pewno nie były faworytem starcia z Energą, ale można było oczekiwać, że grając bez presji napsują więcej krwi toruniankom, a przy odrobinie szczęścia sprawią niespodziankę. Dla Energi był to jednak bardzo ważny mecz, ponieważ wygrywając w Gdyni zapewniły sobie wysokie trzecie miejsce na zakończenie sezonu regularnego. O ile w pierwszej kwarcie gospodynie dotrzymywały kroku Enerdze, o tyle w kolejnych dwóch były wyraźne gorsze. W drugiej połowie trzeciej części meczu torunianki zaliczyły serię 13:0 i objęły prowadzenie 60:36 i stało się jasne, że Basket losów meczu nie zdoła odwrócić

W PLAY-OFF Z WROCŁAWIANKAMI

Gdynianki sezon zakończyły na ósmym miejscu, ostatnim gwarantującym udział w play-off. W pierwszej rundzie Basket 90 zmierzy się z najlepszym zespołem rundy zasadniczej Ślęzą Wrocław. Pierwsze dwa mecze ćwierćfinałowe gdynianki rozegrają na wyjeździe.

5 PUNKTÓW W TRZECIEJ KWARCIE I 30 W CZWARTEJ

O play-fach mogą pomarzyć koszykarze Asseco, którzy doznali trzeciej porażki z rzędu. Zespół Przemysława Frasunkiewicza rozczarował w Lublinie przegrywając z niżej notowanym Startem, prowadzonym przez byłego trenera Asseco Davida Dedka 79:83. Po pierwszej połowie gdynianie prowadzili trzema punktami, po powrocie z szatni rozegrali jeden z najgorszych fragmentów w całym sezonie. Trzecią kwartę przegrali 5:24. W ostatniej części ruszyli mocno do odrabiania strat i dla odmiany rozegrali jeden z najbardziej ofensywnych fragmentów w tych rozgrywkach. Czwartą kwartę wygrali 30:19. Błędów z trzeciej ćwiartki nie udało się jednak naprawić i doprowadzić choćby do dogrywki. Ważne rzuty z dystansu trafiali Filip Matczak i Krzysztof Szubarga. W sumie gdynianie zanotowali aż 10 celnych „trójek” w całym meczu. W końcówce Asseco zbliżyło się na 2 punkty. Na więcej zabrakło czasu.

mh
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj