Polpharma dalej walczy. Rzut Milesa dał zwycięstwo nad Stelmetem. Koszykarze Polpharmy nie mają ochoty na wakacje. Starogardzianie przedłużyli rywalizację w ćwierćfinale play-off wygrywając na własnym parkiecie ze Stelmetem Zielona Góra 65:63 (17:12, 18:25, 8:19, 22:7). W ostatniej akcji meczu zwycięstwo gospodarzom zapewnił Anthony Miles.
KIBICE ZNÓW PONIEŚLI DO WYGRANEJ
Polpharma po dwóch porażkach w Zielonej Górze do pierwszego meczu na własnym parkiecie przystępowała z nożem na gardle. Ewentualna porażka oznaczała koniec sezonu dla drużyny prowadzonej przez Mindaugasa Budzinauskasa. Na terenie mistrzów Polski starogardzianie walczyli dzielnie, ale dopiero we własnej hali potrafią wspiąć się na poziom, który pozwala im sprawiać niespodzianki. Tym razem Kociewskie Diabły wykorzystały atut własnego parkietu wygrywając po bardzo zaciętym meczu.
ODRODZENIE W OSTATNIEJ KWARCIE I RZUT NA ZWYCIĘSTWO MILESA
Po wyrównanej pierwszej połowie, w której lekką przewagę zyskał Stelmet, w trzeciej kwarcie gra Polpharmy kompletnie się posypała. Gospodarze zdobyli zaledwie 8 punktów przy 19 mistrzów Polski. W pewnym momencie starogardzianie przegrywali różnicą 13 punktów i ich sytuacja była nie do pozazdroszczenia. Początek czwartej kwarty nie wskazywał na to, że Polpharma będzie w stanie odrodzić się w tym meczu.
Ważne punkty zdobywali Anthony Miles i Łukasz Diduszko i znienacka gospodarze zbliżyli się do Stelmetu na odległość jednego rzutu dystansowego. Kiedy za 3 trafił Uros Mirković, wiatr mocniej zaczął wiać w żagle Polpharmy, która zacieśniła defensywę. Bohaterem ostatniej akcji został Miles. Amerykanin zwycięskie punkty zdobył sekundę przed końcem.
Punkty:
Polpharma Starogard Gd.: Marcin Flieger 16, Uros Mirkovic 16, Anthony Miles 13, Łukasz Diduszko 10, Jakub Schenk 6, Martynas Sajus 4, Martynas Paliukenas 0, Thomas Davis 0.
Stelmet BC Zielona Góra: Vladimir Dragicevic 12, Jarosław Mokros 12, Przemysław Zamojski 11, Thomas Kelati 8, James Florence 6, Filip Matczak 5, Armani Moore 4, Nemanja Djurisic 2, Karol Gruszecki 2, Adam Hrycaniuk 1, Łukasz Koszarek 0.