Siedem meczów pod rząd bez wygranej – to inauguracyjny bilans Lechii w ostatnich latach. Gdańszczanie nie potrafią dobrze rozpocząć sezonu od rozgrywek 2009/10, kiedy w pierwszym meczu pokonali Arkę Gdynia. Przełamać złą passę spróbują w Płocku, ale do wygrania biało-zieloni mają trochę więcej niż tylko trzy punkty. Trzy remisy i aż cztery porażki – to inauguracyjna forma piłkarzy Lechii Gdańsk w ostatnich siedmiu latach. Pierwsze w sezonie mecze biało-zielonych to niejednokrotnie spotkania z dużą dawką pozasportowych „smaczków”. Kibiców najbardziej emocjonowało ostatnie zwycięstwo gdańszczan, którzy na rozpoczęcie rozgrywek 2009/10 wygrali 2:1 z Arką Gdynia. Lepszego wejścia w sezon fani nie mogli sobie wyobrazić. W dodatku rewanż również padł łupem Lechii, a w tabeli uplasowała się ona aż sześć pozycji wyżej od żółto-niebieskich. Dodatkową historię miał również remis 2:2 z Jagiellonią w sezonie 2014/15. Obie bramki dla białostoczan zdobył wtedy Patryk Tuszyński, którego w Gdańsku bez żalu pożegnano i oddano do ligowego rywala. Napastnik, grając w barwach „Jagi”, skończył sezon z piętnastoma golami na koncie i został sprzedany do tureckiego Rizesporu.
DRUGIE PODEJŚCIE DO WISŁY
Po raz drugi z rzędu Lechia na rozpoczęcie zagra z Wisłą Płock. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce w sezonach 2011/12 i 2012/13, a rywalem była wówczas Polonia Warszawa. Biało-zieloni nie mogą mieć dobrych wspomnień z tamtych meczów. Najpierw „Czarne koszule” wygrały 1:0, a rok później nie dały gdańszczanom żadnych szans pokonując rywali 3:1. W Lechii nikt nie bierze takiego scenariusza pod uwagę, ale płocczanie w poprzednim sezonie pokazali już, że potrafią grać z teoretycznie mocniejszymi drużynami.
GRA O SPOKÓJ
Poza trzema punktami biało-zieloni mają do wygrania również spokój wokół klubu w następnych dniach. Kibice są zniecierpliwieni działaniami Lechii, która do tej pory nie wykonała ani jednego transferu gotówkowego, a zespół wzmocnili tylko gracze, z którymi kontrakty zostały podpisane kilka miesięcy wcześniej oraz pomocnik z juniorskich drużyn Borussii Moenchengladbach. Atmosfery w Gdańsku nie poprawiły również ceny karnetów, które zarząd znacząco zmienił przed nowym sezonem. Ogromne podwyżki w niektórych sektorach spowodowały lawinę negatywnych komentarzy ze strony kibiców.
NOWAK O POSADĘ?
Niektóre media podają, że zagrożona jest pozycja trenera pierwszej drużyny – Piotra Nowaka. Prezes klubu zdecydowanie zaprzecza, ale słychać głosy, że za słaby start zespołu w nowym sezonie, szkoleniowiec może zapłacić nawet straceniem posady.
Gdańszczanie nie potrafią dobrze zainaugurować rozgrywek. Od lat w Lechii powtarzał się ten sam schemat – słaby początek i dużo lepsza gra wiosną. Już w zeszłym roku udało się to przełamać i prezentować niezłą formę na przestrzeni całego sezonu. Teraz czas na przełamanie kolejnej złej passy. Początek meczu Wisła Płock – Lechia Gdańsk o godzinie 18:00.