Arka Gdynia w Zabrzu postara się zachować miano niepokonanego zespołu w Lotto Ekstraklasie. Żółto-niebiescy obok Zagłębie Lubin są jedynym zespołem, który jeszcze nie doznał porażki na boiskach najwyższej klasy rozgrywkowej. Początek niedzielnego meczu o 15:30
ANGULO SPRAWDZI GDYŃSKĄ OBRONĘ
Dobra postawa Górnika to jedno z największych zaskoczeń nowego sezonu. Zabrzanie u siebie jeszcze nie stracili punktów. Na inaugurację wygrali z Legią Warszawa 3:1 i pokonali 3:2 Wisłę Kraków. Liderem zespołu jest Igor Angulo. Hiszpan z przytupem zadebiutował w ekstraklasie w 4 meczach zdobył 6 goli.
USKRZYDLENI PO ŚLĄSKU
Gdynianie na Górny Śląsk ruszyli uskrzydleni niesamowitym meczem w 1/16 finału Pucharu Polski. W czwartek przegrywali ze Śląskiem Wrocław 0:2, ale zdołali się podnieć doprowadzając najpierw do remisu, a następnie w dogrywce zapewnili sobie zwycięstwo 4:2 i awans do kolejnej rundy. Trener Leszek Ojrzyński dał szansę rezerwowym, a także debiutantom. Po raz pierwszy w żółto-niebieskich barwach zaprezentowali się Krzysztof Pilarz, Frederik Helstrup oraz Mateusz Szwoch. 24-letni pomocnik, który jest wypożyczony z Legii Warszawa po raz drugi w tym sezonie pojechał do Zabrza.
– Jadąc tam z Legią byliśmy zdecydowanym faworytem, a Górnik nastawiał się na kontrataki co wychodziło im perfekcyjnie. Wiadomo, że Arka jest trochę innym zespołem i na pewno nie rzucimy się na nich wysoko od pierwszej minuty. Będą mieli trudniej żeby nas skontrować i też Górnik będzie miał większą presję na sobie, bo będzie musiał czasem poprowadzić grę i narzucić swój styl gry. – To będzie zupełnie inny mecz niż ten z Legią – mówi Mateusz Szwoch.
SENTYMENTALNA PODRÓŻ OJRZYŃSKIEGO
Mecz z Górnikiem to będzie sentymentalna podróż dla Leszka Ojrzyńskiego. Trener Arki w poprzedniej kolejce miał okazję zmierzyć się z Koroną Kielce, w której spędził bardzo udany czas, a teraz wraca do Zabrze, w którym pracował od sierpnia 2015 do marca 2016 roku. Ojrzyński Górnika prowadził w 21 meczach, wygrał tylko 4, zanotował 10 remisów i 7 porażek.
– Po meczu ze Śląskiem chłopaki się śmiali, że teraz będzie ciężko do autokaru do Zabrza się zabrać, bo praktycznie każdy będzie chciał jechać i zagrać w tym meczu, a mogę zabrać tylko 18 – mówi Ojrzyński.
REZERWOWI PRZEBIERAJĄ NOGAMI
Po ostatnich transferach trener może mieć pozytywny ból głowy. Kadra jest szeroka i wydaję się bardzo wyrównana. Dublerzy w meczy PP pokazali, że trener może na nich liczyć także w kontekście spotkań ligowych.
– Ci zawodnicy, których w meczu ze Śląskiem zobaczyliśmy po raz pierwszy pokazali, że nie przyszli dlatego żeby przez miesiąc czy dwa uczyć się piłki, tylko po to żeby pomóc Arce i pomóc też sobie. Tu musi być obopólna korzyść i myślę, że pokazali się z niezłej strony – mówi trener żółto-niebieskich.
UDANE DEBIUTY
Bardzo dobry występ zanotował Mateusz Szwoch, który w meczu ze Śląskiem popisał się asystą i był bliski zdobycia bramki. Na plus należy zaliczyć występ Filipa Jazvicia. Chorwat na początku prezentował się bardzo chaotycznie i notował więcej strat niż udanych zagrań ale podobnie jak Szwoch zaliczył asystę i niewiele brakowało a dołożyłby także gola. Poza tym, że czasem wyglądał jak przysłowiowy „jeździec bez głowy” pokazał, że dysponuję niezłą szybkością. Duński stoper Frederik Helstrup wykazywał spokój w obronie, a i w ataku miał swoją szansę potwierdzając, że jednym jego największych atutów jest siła fizyczna i gra głową.