Mecz przyjaźni na trybunach i walki na boisku. Arka Gdynia dziś przy Olimpijskiej zmierzy się z Cracovią Kraków, która zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Początek o 20:30.
Gdynianie mają za sobą dwie wyjazdowe wygrane z rzędu. W 1/8 finału Pucharu Polski pokonali po dogrywce w Bielsku-Białej pierwszoligowe Podbeskidzie 2:1, natomiast w ekstraklasie wygrali 1:0 w Gliwicach z Piastem.
– Każdy mecz jest inny i każdy przynosi coś innego. W pucharze chcieliśmy zobaczyć w jakiej formie są zawodnicy, którzy mniej grali. Z kolei początek spotkania w Gliwicach nam nie wyszedł, ale najważniejsze, że nie straciliśmy bramki, a później sami strzeliliśmy zwycięskiego gola. Cały czas trzeba być czujnym, trzeba pracować, aby drużyna jak najmniej traciła i jak najwięcej zdobywała. Mam nadzieje, że w piątek zobaczymy Arkę energetyczną, która za wszelką cenę będzie dążyła do wygranej – powiedział Ojrzyński.
Szkoleniowiec dziś będzie miał do dyspozycji wszystkich najważniejszych zawodników…
– Piłkarze nieustannie ze sobą rywalizują, a do tego mają wzloty i upadki. Wnikliwie to obserwujemy, żeby wystawić najlepszy na konkretny mecz skład. Ostatnie spotkanie jednak wygraliśmy i dużych zmian nie należy się spodziewać. Nie ma potrzeba mieszać – mówi Ojrzyński
KONTUZJA KRZYSZTOFA PIĄTKA
Po 10 kolejkach Cracovia z dorobkiem zaledwie sześciu punktów, o osiem mniej od najbliższego rywala, zamyka tabelę ekstraklasy. „Pasy” odniosły tylko jedno zwycięstwo w drugim meczu pokonały w Gdańsku Lechię 1:0, a trzy ostatnie spotkania, w tym jedno w Pucharze Polski, przegrały.
– W zespole gości nie zagra napastnik Krzysztof Piątek, ale to niczego nie zmienia. W lidze każdy może wygrać z każdym, bo w piłce jeden moment powoduje, że się łatwiej gra. Cracovia miała mniej szczęścia od rywali, chociażby od Legii Warszawa czy Wisły Płock, ale cały czas jest to mocna drużyna, która ma kilku bardzo dobrych zawodników. Na pewno musimy na nią uważać – kończy Ojrzyński