Trzynaście punktów po dwunastu kolejkach. Tak źle Lechia ostatnio punktowała w sezonie 2011/12. Gdańszczanie mają też najsłabszy atak od tamtych rozgrywek, a tylko raz miała gorszą obronę niż obecnie. Trzy zwycięstwa w dwunastu spotkaniach, tylko piętnaście strzelonych, aż szesnaście straconych goli i dwunaste miejsce w tabeli. Gra Lechii w tym sezonie to jedno wielkie rozczarowanie. Porażka z pogrążoną w kryzysie Legią w Warszawie oznacza, że biało-zieloni punktują z beznadziejną średnią 1,083pkt/mecz. Tak źle w gdańskim klubie nie było od sezonu 2011/12.
INNA DRUŻYNA
Zespół prowadzony przez Piotra Nowaka zdobył w tym samym okresie niemal dwa razy więcej punktów (dane za 90minut.pl). Dużo gorzej było w sezonie 2015/16 – wtedy w dwunastu kolejkach gdańszczanie uzbierali czternaście oczek, ale po pierwsze – mieli lepszą ofensywę (17 strzelonych goli), a po drugie – mniej dziurawą obronę (13 straconych bramek). Teraz biało-zieloni strzelają mniej (15), a w dodatku są uzależnieni od Marco Paixao, do którego należy ponad połowa dorobku drużyny. Obrona też wygląda gorzej – rywale 16 razy pokonali Dusana Kuciaka – a na pewno nie pomagają jej ciągłe zmiany ustawienia.
Sezon 2011/12 punkty po dwunastu kolejkach – 13. Bilans bramkowy: 12-15
Sezon 2012/13 punkty po dwunastu kolejkach – 21. Bilans bramkowy: 18-13
Sezon 2013/14 punkty po dwunastu kolejkach – 15. Bilans bramkowy: 16-20
Sezon 2014/15 punkty po dwunastu kolejkach – 16. Bilans bramkowy: 17-16
Sezon 2015/16 punkty po dwunastu kolejkach – 14. Bilans bramkowy: 17-13
Sezon 2016/17 punkty po dwunastu kolejkach – 25. Bilans bramkowy: 18-14
Sezon 2017/18 punkty po dwunastu kolejkach – 13. Bilans bramkowy: 15-16
Lepiej niż w obecnym sezonie Lechia radziła sobie też w rozgrywkach 2014/15. Wtedy bramki dla biało-zielonych strzelał między innymi Antonio Colak, ale drużyna po dwunastu kolejkach miała trzy punkty więcej niż obecnie, choć obrona była równie słaba (16 straconych goli). Najgorszą defensywę gdańszczanie mieli jeszcze rok wcześniej. W sezonie 2013/14 potrafili stracić aż dwadzieścia goli w dwunastu meczach. Pomimo to potrafili lepiej punktować, bo uzbierali o dwa „oczka” więcej niż obecnie.
Nie ma sensu porównywać obecnej formy Lechii do tej z sezonu 2012/13. Siedem zwycięstw dało wówczas biało-zielonym 21 punktów, drużyna lepiej atakowała (18 goli) i broniła (13 straconych), a w tabeli zajmowała wysokie, jak na ówczesne standardy, piąte miejsce.
DEMONY Z PRZESZŁOŚCI
Forma gdańszczan jest aktualnie na poziomie tej z rozgrywek 2011/12. Sześć lat temu Lechia punktowała ostatnio tak słabo, miała jeszcze gorszą ofensywę (12 strzelonych bramek), ale co ciekawe – lepszą defensywę (15 straconych). Nie zmienia to faktu, że biało-zieloni byli przez cały sezon w fatalnej formie, a skończyli go na 13. miejscu w tabeli, w całym sezonie punktując ze średnią 1,03pkt/mecz. Klub dwukrotnie zwolnił trenera (drużynę prowadzili kolejno Tomasz Kafarski, Rafał Ulatowski i Paweł Janas), a więcej porażek poniosły tylko zespoły, które spadły do I ligi.
Lechia gra źle, zarząd znów zdecydował się na ratowanie sytuacji przez zmianę trenera, a sytuacja wygląda bardzo podobnie do tej sprzed sześciu lat. Biało-zieloni mieli postawić ostatni krok i w końcu awansować do eliminacji europejskich pucharów, a tymczasem robią wszystko, aby zamiast iść do przodu, cofnąć się w rozwoju.