Na codzień coraz częściej wstrząsa rynkami finansowymi, już niebawem może zatrząść również tymi transferowymi. W Turcji doszło do podpisania pierwszego na świecie kontraktu, w którym swój udział miała popularna kryptowaluta.
Posłuchaj audycji:

TURECKI AMATOR-INNOWATOR

– Zrobiliśmy to, by usłyszano o nas w kraju i na świecie – mówił w rozmowie z tureckim CNN zadowolony prezes amatorskiego klubu Harunustaspor, zaraz po tym, gdy Omer Faruk Kiroglu został kolejnym piłkarzem jego drużyny.

Rozgłos, w który celowano, stał się faktem. Ani o piłkarzu, ani o klubie znad Morza Czarnego najpewniej nie dowiedziałby się jednak nikt, gdyby nie fakt, że w transakcji wziął udział budzący w ostatnim czasie duże emocje gość: bitcoin.

„ROBIMY COŚ NOWEGO”

Niecały tysiąc euro – tyle zapłacono za turecki „hit” transferowy. Kwota odstępnego podzielona została na dwie części. Jedna z nich to 2500 lir tureckich, druga: 0,0524 bitcoina (około 400 euro). Łącznie zawrotna kwota 959 euro.

– Robimy coś nowego. A ja jestem otwarty na nowe rzeczy – powiedział piłkarz, który po zawarciu umowy z uśmiechem pozował w klubowej koszulce. Przed sobą miał nowo podpisany kontrakt, a w ręku… telefon komórkowy, na którym widniał dowód zapłaty.

W POGONI ZA STYLÓWKĄ GUARDIOLI

Nowatorskim zachowaniem, choć na delikatnie innym polu, może pochwalić się również zawodnik Bristol City Aden Flint. Po ustąpieniu miejsca w finale Pucharu Ligi Angielskiej Manchesterowi City, obrońca zdecydował, że pomimo przegranej, chciałby zachować pamiątkę ze spotkania.

Jak się niedługo później okazało, zawodnik zmuszony był zaakceptować porażkę zarówno biegając po boisku, jak i już z niego schodząc. Pół żartem, pół serio zaproponował wymianę koszulek… Pepowi Guardioli. Ubrany w stylową kurtkę trener zareagował szerokim uśmiechem, ale wymiany fantów odmówił.

Na „Piłkarskie plotki” zapraszamy w niedzielę o 17:30 w magazynie „Radio Gdańsk Z boisk i stadionów”.