Real Madryt – PSG. Pierwszy klub, z którym zwycięży finansowe fair play?

Dwóch piłkarzy, wielka klasa i wielka kasa. Z jednej strony rozrzutności paryżan nie dziwi się już chyba nikt, z drugiej – coraz baczniej i coraz więcej par oczu przygląda się niekoniecznie umiejętnościom pozyskanych zawodników, lecz rachunkom odzwierciedlającym stan klubowego konta.
Posłuchaj audycji:

SZALAŁ(A), SZALAŁ(A)…

W przeciągu dwóch tygodni zakupili dwóch zawodników, których w ciemno przyjąłby każdy klub. No, jest jedno małe „ale” – Neymar Junior i Kylian Mbappé kosztowali razem 400 milionów euro, i o ile szejk może mieć, a także chcieć wydać podobną kwotę, o tyle większość rywali Paris Saint Germain ostatecznie zdecydowało się jednak na odrobinę bardziej rozsądne, z ekonomicznego punktu widzenia, zakupy.

Skutek? Gorąco zrobiło się nie tylko na murawie i trybunach Parc des Princes, ale i w klubowych gabinetach.

REAL I BAYERN POPROSILI O WERYFIKACJĘ

W sierpniu ubiegłego roku, po domknięciu przez paryżan najbardziej agresywnej operacji w świecie transferów piłkarskich, Real Madryt i Bayern Monachium miały wystąpić do Komitetu Kontroli Finansowej UEFA z prośbą o zweryfikowanie obu transakcji w kontekście finansowego fair play. Zasada bowiem, wydawałoby się, jest zupełnie prosta: możesz wydać tyle, ile udało ci się zarobić. Fifty-fifty.

Jeszcze w październiku rozbieżność pomiędzy zarobkami a wydatkami PSG miała wynosić ponad 70 milionów euro. W styczniu zmalała do 35 milionów, m.in. dzięki sprzedaży Lucasa Moury do Tottenhamu (30 mln), premii za pierwsze miejsce w grupie Ligi Mistrzów (7 mln) oraz prawom telewizyjnym – jako jedyny reprezentant Francji w rozgrywkach, Paris Saint Germain otrzymało dodatkowe 10 mln euro.

TO NIE ZŁY SEN: TO FINANSOWE FAIR PLAY

Obecnie wydatki PSG przewyższają przychody o kwotę, która na tle wielomilionowych transferów przyprawia już tylko o uśmiech: do „wyrównania” paryżanom pozostało 20 milionów euro. Dla katarskich szejków być może to niewiele, ale fakty pozostają bez zmian: rachunki trzeba wyrównać. W przeciwnym razie klubowi grozi nawet wykluczenie z międzynarodowych rozgrywek – a nie po to szejk kupował klub piłkarski, żeby przyglądać się z loży VIP rozgrywkom Ligue 1.

Definitywnie zapomnieć o problemie finansowego fair play – w tym sezonie – ma pomóc w Paryżu 1/8 rozgrywek Ligi Mistrzów. Za zwycięstwo i awans do ćwierćfinałów na konto PSG popłynie premia UEFA w wysokości 7,5 miliona euro, 10 milionów z tytułu kolejnej porcji praw telewizyjnych do transmisji Champions League we Francji oraz ewentualne premie od sponsorów klubu.

Zwycięstwo na boisku gwarantuje więc w Paryżu spokojną wiosnę. Ale trzeba jeszcze wyjść, zagrać, no i wygrać – z broniącym tytułu, po raz kolejny, Realem Madryt. Pierwszy mecz w Madrycie w środę 14 lutego, rewanż na Parc des Princes 6 marca.

Na „Piłkarskie plotki” zapraszamy w każdą niedzielę o 17:30 w magazynie „Radio Gdańsk Z boisk i stadionów”.

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj