Nie pomogło doświadczenie Jeleny Skerović i 19 piunktów Kahleah Copper. Basket 90 mimo bardzo dobrej pierwszej połowy, w drugiej dał sobie wydrzeć zwycięstwo nad Wisłą Can Pack Kraków, ostatecznie przegrywając 76:81. Dla 38-letniej rozgrywającej Basketu – Jeleny Skerovic mecz był sentymentalną podróżą w czasie. Czarnogórka występowała w Wiśle Kraków w latach 2004-2009 zdobywając pod Wawelem trzy Mistrzostwa Polski. W środę niczym za dawnych lat była wiodącą postacią drużyny, dynamicznie rozdzielając piłki do koleżanek z drużyny. Sama także dołożyła 7 punktów.
GŁOWY ZOSTAŁY W SZATNI
Po przerwie gdynianki zgubiły rytm, ale nie bez znaczenia była tu dobra postawa Wisły Can Pack. Krakowianki wyszły bardzo skoncentrowane i zmotywowane na drugą połowę. Od początku narzuciły twarde warunki gospodyniom, w kilka minut zdobywając z rzędu 11 punktów. Prym wiodła Leonor Rodriguez która po przespaniu pierwszej połowy, w drugiej pokazała, że nieprzypadkowo jest liderką Wisły pod względem zdobyczy punktowych w tym sezonie. Hiszpanka na koniec trzeciej odsłony miała na koncie 14 oczek.
LICZYŁ NA DOŚWIADCZENIE
Na 4 minuty przed końcem koszykarki z Krakowa dogoniły gdynianki i na tablicy widniał wynik 68:68. Wówczas po kilku minutach nieobecności na parkiet powróciła weteranka, Jelena Skerovic. Gundars Vetra doskonale wie, że musi Czarnogórce dawać minuty oddechu, ale akurat na koniec spotkania wyraźnie potrzebował jej doświadczenia. Rozgrywająca odwdzięczyła się niezwykle ważnymi punktami, utrzymującymi gospodynie „w grze”, chwilę później także asystując tzw. „no look passem” rodem z parkietów NBA.
COPPER ZWOLNIŁA
Niestety w decydujących sekundach zabrakło wsparcia pozostałych koszykarek Basketu, głównie Kahleah Copper, która przecież w całym meczu rzuciła aż 19 oczek. W efekcie to wicemistrzynie z Krakowa wywożą cenne dwa punkty, ostatecznie wygrywając 76:81.