Zdekoncentrowani, nerwowi, nieskuteczni – na szczęście bez konsekwencji. Koszykarze Polpharmy w czwartej kwarcie dali zbyt dużo powodów gospodarzom z Krosna do odrobienia 16 punktów straty. W porę do dyspozycji wrócił jednak Thomas Davies i ostatecznie Polpharma wygrała 78:71. Starogardzianie byli wyraźnymi faworytami środowego spotkania i przez większość meczu wywiązywali się z tego miana należycie. Od początku narzucili swój styl gry, a formą imponował Thomas Davies, który w półtorej minuty po rozpoczęciu miał już na koncie 6 punktów.
Przewaga Farmaceutów rosła, bowiem ciężar zdobywania punktów rozłożył się na kilku graczy. W całym spotkaniu najwięcej oczek zdobył Joe Thomasson (16), ale wtórowali mu także Aleksndar Radukic (15), wspomniany Thomas Davies (15), oraz Jakub Schenk (13).
ROZPRĘŻENIE I DEKONCENTRACJA
Niestety Farmaceuci po 30 minutach uznali, że w meczu nic złego już nie może się wydarzyć i na ostatnią kwartę wyszli mocno zdekoncentrowani. Koszykarze z Krosna bardzo szybko to wykorzystali, w pewnym momencie mając o 14 punktów większą zdobycz licząc punkty z ostatniej kwarty. Trener Milija Bogicevic wykazał się jednak chłodną głową, wprowadził dobrze dysponowanego w środę Thomasa Daviesa, a ten punktując w samej końcówce ostudził zapał zespołu z Podkarpacia.
ŚCISK W TABELI
Ostatecznie Polpharma planowo pokonała niżej notowane Miasto Szkła Krosno 78:71 i zrewanżowała się za niespodziewaną porażkę na własnym parkiecie. Trwa zażarta walka o miejsce w play-offs. Pomiędzy miejscami 6-12 różnica punktów jest naprawdę niewielka i każdy ma szansę na znalezienie się na czele tego przedziału. Kociewskie Diabły z bilansem 13-11, zajmuje ósme miejsce w tabeli ligowej.