„Nieprofesjonalne gwiazdy Man United nie czytały maili”. A on to sprawdzał

Traktował piłkarzy jak maszyny, nie pozwalał na kreatywność, nie był fanem dialogu. Jak się okazuje, Louis van Gaal kontrolował swoich zawodników nie tylko na boisku.
Posłuchaj audycji:

Odkąd w 2016 roku przestał być trenerem Czerwonych Diabłów, pozostaje bez pracy. Po opuszczeniu Manchesteru, Louis van Gaal do tej pory nie przejął żadnego kolejnego klubu, wciąż jednak cieszy się, gdy media poświęcają mu swoją uwagę.

W ubiegły weekend utytułowany trener udzielił obszernego wywiadu niemieckiemu tabloidowi Bild, w którym wspomina m.in. czas spędzony w klubie z północy Anglii.

SUROWY I BEZWZGLĘDNY

O tym, jakie problemy zgłaszali prowadzeni przez Holendra piłkarze, mogliśmy przeczytać już niejednokrotnie. Trener o surowych zasadach traktował zawodników jak zaprogramowane roboty, znany był też z tego, że ewentualne problemy rozwiązywał sam – bez większego poczucia potrzeby rozmowy ze swoimi podopiecznymi. Bywało jednak i tak, że problemów tych nie zauważał wcale.

Atmosfera wokół United Van Gaala była nieprzyjazna do tego stopnia, że ostatecznie podejrzewano, iż podobnie jak Claudio Ranieri w Leicester, również Holender został zwolniony na prośbę piłkarzy. Włoch miał grozić swoim podopiecznym, że jeśli nie zaczną wygrywać, przed meczami będzie zamykał ich w hotelu („Nie zobaczysz swojej żony!”). Van Gaal serwował zawodnikom treningi godzinę po powrocie z meczów wyjazdowych, czy też zmuszał do wspólnego jedzenia – które rozpoczynało się na wyraźny sygnał trenera.

„MASZ WIADOMOŚĆ”

Jak się okazuje, ciągła chęć kontrolowania piłkarzy na boisku i w ośrodku treningowym to nie wszystko. Van Gaal przyznał, że sprawdzał, czy jego zawodnicy… otwierali otrzymywane od niego maile.

– To prawda, wysyłałem zawodnikom wiadomości, w których na przykład wymieniałem ich mocne i słabe strony. Dawałem każdemu z nich szansę na to, żeby mogli przygotować się w domu do rozmowy ze mną – tłumaczył swoją metodę na sprawdzanie dyscypliny Holender.

W rzeczywistości zaś, przy pomocy zespołu informatyków trener stworzył platformę, która pozwalała mu w pełni kontrolować to, którzy z zawodników otrzymywane wiadomości czytali, a którzy je ignorowali, pozostawiając bez choćby jednego kliknięcia.

NIE TYLKO W MANCHESTERZE

– Brak czytania maili udowadniał ich brak profesjonalizmu, o czym otwarcie im mówiłem – komentował zachowanie zawodników w wywiadzie dla Bilda Van Gaal. I przyznał, że nie była to metoda, którą w United wykorzystywał po raz pierwszy.

– Test z mailami robiłem już w Bayernie. Moje przekonanie jest takie, że stuprocentowy profesjonalista chce funkcjonować w pełni profesjonalnie, jak np. Arjen Robben. On czytał maile – pochwalił rodaka.

Na „Piłkarskie plotki” zapraszamy w każdą niedzielę o 17:30 w magazynie „Radio Gdańsk Z boisk i stadionów”.

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj