Koszykarze Asseco Gdynia przegrali na własnym parkiecie z Polskim Cukrem Toruń 69:87. Najlepszy w gdyńskim zespole okazał się Przemysław Żołnierewicz, który zdobył 16 punktów.
Do końca fazy zasadniczej pozostały zaledwie trzy spotkania. Niedzielna porażka praktycznie przekreśla udział Asseco w fazie play-off. Gdynianie z bilansem 15 zwycięstw i 14 porażek zajmują 11 miejsce w lidze.
PRZYJECHALI PO ZWYCIĘSTWO
Już pierwsza kwarta pokazała, że gościom, którzy są wiceliderami tabeli, bardzo zależy na utrzymaniu tego miejsca przed fazą play-off. Torunianie lepiej weszli w mecz, wygrywając pierwszą kwartę 21:16. W tej części brylował aktywny nie tylko na tablicach, ale także przy zdobywaniu punktów Karol Gruszecki. 28-latek był zresztą obok Senegalczyka Cheika Mbodja najlepszym zawodnikiem na parkiecie, odnotowując 16 punktów.
Kiedy wydawało się, że czwarta kwarta może być wyrównana i gospodarze dogonią gości z Torunia, ci włączyli piąty bieg i odjechali. Ostatnie 10 minut goście z Torunia wygrali 11 punktami, świetnie spisywał się Glen Cosey, którego punkty pozwoliły wiceliderowi tabeli utrzymywać bezpieczną przewagę. Ostatecznie wyżej notowany Polski Cukier Toruń pokonał Asseco Gdynia 87:69.
ZGUBILI FORMĘ, PLAY-OFF UCIEKA
Gdynianie od pojedynku z Polpharmą w Starogardzie Gd., zgubili właściwy rytm. Przegrali z Kociewskimi Diabłami, choć do stolicy Kociewia jechali opromienieni zwycięstwami z Mistrzem Polski z Zielonej Góry i liderem tabeli z Włocławka. Ostatnio jednak dwa razy z rzędu schodzili z parkietu pokonani, czym niemal zamknęli sobie drogę do fazy play-off. Do końca sezonu pozostały trzy mecze. By znaleźć się w pierwszej ósemce, trzeba wygrywać i liczyć na potknięcia innych kandydatów do fazy play-off.
pkat