Strach ma oczy Artego. Bojaźliwy Basket 90 zdeklasowany przez bydgoszczanki

Bojaźliwie, bez pazura i z brakiem skuteczności. Koszykarki Basketu 90 Gdynia nie powtórzyły wyczynu z dnia poprzedniego i przegrały w czwartym meczu ćwierćfinału play-off 52:83. Wynik nawet przez moment nie podlegał dyskusji, a więc rywalizacja zakończy się w środę w Bydgoszczy.

Hala gier GCS pękała w szwach jak za najlepszych czasów kobiecego basketu w Gdyni. Próżno było szukać wolnych miejsc, a ilość decybeli mierzyć można było w setkach.

GDYNIANKI ZAWIODŁY

Niestety do atmosfery na trybunach nie dostosowały się gdyńskie koszykarki. Od początku zagrały bojaźliwie, zbyt biernie w obronie i doświadczone rywalki, liderki po sezonie zasadniczym, w moment to wykorzystały. Artego wygrało pierwszą kwartę aż 29:7.

I choć robił wszystko co mógł trener Gundars Vetra, m.in. Prosząc trzykrotnie o czas już w pierwszej kwarcie, jego podopieczne nie były w stanie odmienić losów meczu.

KLUCZEM BĘDZIE OBRONA

Zawiodła liderka gdyńskiego zespołu Kahleah Copper, która mimo 13 punktów, przespała pierwszą połowę. Na jej postawę liczy się w Gdyni szczególnie. Choć warto pamiętać, że na parkiecie jakość zespołowi musi dawać cała piątka, a tej po prostu w niedzielę nie było. – Zabrakło nam twardości w defensywie, musimy to poprawić w kluczowym spotkaniu w Bydgoszczy – mówiła Radiu Gdańsk po spotkaniu rozgrywająca Basketu 90 Jelena Skerović.

Całe spotkanie zakończyło się wysoką wygraną Artego Bydgoszcz 83:52, która wydłuża serię do ostatniego, 5 meczu. W rywalizacji jest remis 2:2, kolejne spotkanie w środę w Bydgoszczy.

 

Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj