Trenerzy to na tę chwilę największe atuty trójmiejskich ekstraligowców. Piotr Stokowiec i Zbigniew Smółka są głodni sukcesów. Lechia i Arka na sezon 2018/19 to ich autorskie projekty.
Stokowiec w ekspresowym odbudowuje swoją pozycję po odejściu z Lubina. W Lechii otrzymał wolną rękę, a tę miewa ciężką, czego najboleśniej doświadczył Marco Paixao. Samoocena trenera wzrosła także, gdy okazało się, że był na liście potencjalnych następców Adama Nawałki na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski.
Stokowiec wyzwolił w piłkarzach ambicje, dał szanse młodym i powracającym z wypożyczeń, poprawił atmosferę.
Z kolei Zbigniew Smółka w nagrodę za wyniki i styl gry Stali Mielec otrzymał ekstraklasową nobilitację. Otwarcie miał znakomite. Zdobył Superpuchar, bijąc mistrza na jego terenie. Smółka to, podobnie jak Stokowiec, człowiek ambitny i pryncypialny. Nie wiadomo, jak reaguje w sytuacjach kryzysowych i stresowych. Najlepiej będzie do takich nie dopuszczać. Na pokładzie Arki powinien czuć się dobrze, bo karierę piłkarską przed 11 laty kończył także w Arce, tyle że z Nowej Soli.
BEZPIECZNA BRAMKA
Dosyć zaskakującym ruchem było zakontraktowanie przez Lechię Zlatana Alomerovicia. Wydawało się, że pozycja Dusana Kuciaka była niezagrożona. Tymczasem trener zdecydował, że potrzebna jest rywalizacja i niewykluczone, że jako ten pierwszy zacznie sezon Bośniak z serbskim i niemieckim paszportem.
Pozycja Pavelsa Steinborsa w Arce jest niepodważalna. Kolejnych argumentów Łotysz dostarczył w meczu o Superpuchar.
STABILNA OBRONA
Arka poradziła sobie po odejściu Michała Marcjanika kontraktując Lukę Maricia, Christiana Maghomę. Na bokach pozostają ograni Adam Marciniak i Damian Zbozień. O ich pozycji w drużynie świadczy m.in. to, że zostali wybrani na kapitanów.
W Lechii największym zaufaniem trenera cieszą się Steven Vitoria i Michał Nalepa. W odwodzie jest jeszcze Joao Nunes, nadający się do gry w systemie z trzema obrońcami. Do dyspozycji są uniwersalni – Adam Chrzanowski i Grzegorz Wojtkowiak. Na bokach najpewniej mogą czuć się Filip Mladenović i Paweł Stolarski.
WIETRZENIE ŚRODKA POLA
Michał Janota, Goran Cvijanović i Karol Danielak to ludzie do grania w Arce. Pola nie zamierzają jednak oddać Bogdanow, Nalepa i Sołdecki. Na skrzydłach chętnie poszaleją Zarandia i Marcus, z którym kontrakt przedłużono nie tylko za zasługi i dla poprawienia atmosfery w szatni.
O potencjale Lechii świadczy to, że o miejsce w środku pola rywalizują ex-reprezentanci Polski. Miejsca wystarczy tylko dla jednego – Ariela Borysiuka lub Daniela Łukasika. Skrzydła na tę chwilę obsadzają Sławomir Peszko, Lukas Haraslin i wracający z wypożyczenia Michał Mak. Piotr Stokowiec już teraz wprowadza do drużyny nastolatków – Mateusza Sopoćko i Przemysława Macierzyńskiego. Nie wolno zapominać o Schikowskim i Fili, ale ich droga do wyjściowego składu jest na tę chwilę odległa. Do zdrowia wraca Rafał Wolski i jak już wróci, to pewnie od razu na boisko.
KOLEW I PAIXAO
„9” to w tej chwili absolutni pewniacy. Flavio Paixao nie cierpi z powodu rozstania z bratem. Chętnie przejmie snajperskie obowiązki. Korzystnie wpłynie na niego z pewnością także opaska kapitańska. Będzie musiał się jednak bardzo starać, bo Mateusz Żukowski wkrótce skończy 17 lat i będzie już prawie dorosły.
Aleksandyr Kolew będzie cały czas czuł oddech Rafała Siemaszko, co z pewnością także bardzo korzystnie wpłynie na motywację i determinację.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY NA INAUGURACJĘ:
LECHIA
Alomerovic/Kuciak – Mladenovic, Vitoria, Nalepa, Stolarski – Peszko, Borusiuk, Nunes/Sopoćko, Haraslin – Mak, Paixao ARKA
Steinbors – Zbozień, Maric, Helstrup, Marciniak – Zarandia, Nalepa, Bohdanow, Janota, Cvijanovic – Kolew
Włodzimierz Machnikowski/mili