Zamieniają boisko na mikrofon, pędzel, własne studio tatuażu czy kije do perkusji. Tak wygląda życie piłkarzy po godzinach

Dzwoni i bez mówienia „cześć” zaczyna rapować. Gdy kończy trening, idzie do pobliskiego studia tatuażu i codziennie odbywa w nim 4-godzinne warsztaty. Odwiesza korki, chwyta za pędzel – albo pióro. Piłkarz też człowiek, różne hobby ma. Sprawdzamy najciekawsze z nich.
Posłuchaj audycji:

LEKCJE SZERMIERKI U TOMA CRUISE’A

Sportowcy, bez względu na profesjonalnie uprawianą dyscyplinę, przyzwyczaili nas do tego, że kochają inne sporty. Nie dziwi zatem Antoine Griezmann rzucający do kosza i jeżdżący podczas bożonarodzeniowej przerwy na mecze NBA, ani Rafael Nadal oglądający mecze Realu z trybun Santiago Bernabéu. Powiedzmy, że nie szokuje nas już nawet (no prawie) Usain Bold, wciąż w pełni przekonany, że jest na drodze do stania się profesjonalnym piłkarzem.

Wprawiać w zdumienie może już jednak fakt, że Michael Owen zajął rok temu drugie miejsce w profesjonalnym, prestiżowym wyścigu konnym w Ascot (nie zniechęciły go nawet liczne upadki podczas treningów), Ryanowi Giggsowi ostatnich 10 lat kariery piłkarskiej uratowało regularne uprawianie jogi, a David Beckham dekadę temu chadzał – ba, wraz z Willem Smithem! – na lekcje… szermierki. U Toma Cruisa.

BAILANDO

Biegający na co dzień za piłką zawodnicy lubią jednak odpłynąć w najróżniejszych kierunkach. Wiecie, co najbardziej relaksuje Cristiano Ronaldo? Bingo! Gra w bingo. Wykreślanie numerków wciągnęło go jeszcze za czasów Manchesteru United, gdy potyczki online pomagały mu jednocześnie w nauce angielskich słówek.

Często ucieczką od codzienności jest przeróżnie interpretowany świat muzyki. Petr Cech dzieli się na YouTube filmikami, na których możemy oglądać go grającego na perkusji. W 2013 roku na jednym z czeskich festiwali wykonał w tej właśnie wersji klasyk Nirvany, „Smells like teen spirit”. W tym samym roku spotkał się z perkusistą grupy Queen, aby wraz nim zagrać w jednym z programów BBC.

Jesé Rodríguez, a właściwie Jey M – niegdyś piłkarz Realu Madryt i PSG, teraz już prawie niepiłkarz – podrzuca nam regularnie nowe utwory, które spokojnie mogłyby polecieć na każdej imprezie w rytmie reggaeton. Na polu „piłkarze z mikrofonem w ręku” ma jednak sporą konkurencję, na przykład w postaci byłego już zawodnika Tottenhamu i reprezentanta USA. Clint Dempsey rapuje tak znakomicie, że zrobił to m.in. jako gość na imprezie z okazji wydania gry FIFA 15. Gdy dzwoni do znajomych, niejednokrotnie nie przedstawia się – tylko zaczyna kolejny freestyle. Halo, Jay-Z, czy nas słychać?

CUDA SPOD PĘDZLA

Niektórzy zawodnicy hobby zamienili w sposób na życie. I stali się w nowym fachu prawdziwymi geniuszami.

Bezkonkurencyjnym przykładem jest na to Jody Craddock, były piłkarz m.in. Sunderlandu, który najwięcej czasu spędza obecnie z pędzlem w ręku. „Piłkarz, który stał się artystą?”, zapytacie. Artystą przez wielkie „A”, odpowiem. Po śmierci syna Craddock nie tylko w pełni oddał się sztuce, ale i organizował wystawy swoich prac, które sprzedaje na stronie www.art-affect.com. Pozycja obowiązkowa do przejrzenia!

Byli też wśród profesjonalnych zawodników tacy, którzy nie czekali na zakończenie kariery w sposób, nazwijmy go, „naturalny”, aby w pełni oddać się swojej pasji. Sean Rigg, jeszcze niedawno zawodnik angielskiego Newport County (League Two), rozwiązał swój kontrakt w lutym tego roku – na dwa dni przed meczem 4. rundy FA Cup z Tottenhamem, na Wembley! Chęć oddania się temu, co kocha najbardziej – sztuce tatuażu – była silniejsza. „Zrobiłem już kilka tatuaży na swoich nogach, wyszły okej”, zdradził. Wierzymy na słowo.

Na „Piłkarskie plotki” zapraszamy w każdą niedzielę po godzinie 17:00 w audycji „Radio Gdańsk Z boisk i stadionów”.
 

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj