Kolejne zwycięstwo STK Czarnych Słupsk. Przeważyły „trójki” i… trybuny. Świetna seria trenera

Koszykarze STK Czarnych Słupsk odnieśli piąte zwycięstwo z rzędu. Od czasu objęcia funkcji trenera przez Mantasa Cesnauskisa nie przegrali meczu.

Tym razem słupszczanie pokonali we własnej hali Biofarm Basket Poznań 87-71.

NAGŁE PROBLEMY

Czarni zaczęli od ostrego akcentu na początku meczu prowadząc 7-0 i pierwszą kwartę, głównie dzięki celnym rzutom za trzy, wygrali 23-12. Druga część meczu to jednak lepsza gra gości z Poznania i na przerwę po drugiej kwarcie STK Czarni Słupsk schodzili prowadząc tylko trzema punktami 37-34.

Poznaniacy jeszcze poprawili grę w trzeciej kwarcie doprowadzając do remisu 45-45, ale nie zdołali „przejąć” spotkania i wyjść na prowadzenie.

„TRÓJKI” PRZEWAŻYŁY

Znowu celne rzuty za trzy pozwoliły słupszczanom wyjść na prowadzenie, a w połowie czwartej kwarty Wojciech Jakubiak trafił dwa razy z rzędu za trzy, trójkę dołożył Patryk Pełka i przewaga gospodarzy przekroczyła dziesięć punktów. Zespół z Poznania próbował jeszcze przerywać akcje Czarnych szybkimi faulami, ale mimo kłopotów na linii rzutów wolnych gospodarze „dowieźli” wyraźne prowadzenie do końcowej syreny.

– W Słupsku zawsze gra się ośmiu na pięciu, tu publiczność daje takie wsparcie, że trudno wygrać zespołowi przyjezdnemu – mówił po meczu kapitan Biofarmu Basketu Poznań Marcin Flieger. Kilka lat temu grał ekstraklasie w barwach Czarnych Słupsk.

Najwięcej punktów dla gości zdobył Adam Metelski – 20, a dla STK Czarnych Słupsk Patryk Pełka – 23 dokładając do tego 13 zbiórek. O double double otarł się rozgrywający gospodarzy Adrian Kordalski, który zdobył 10 punktów i 9 asyst. Nieźle zaprezentował się też nowy zawodnik Czarnych Patryk Wieczorek. – Cały czas uczymy się bronić i grać zespołowo. Każda wygrana cieszy – dodał niepokonany do tej pory trener STK Czarnych Słupsk Mantas Cesnauskis.

 

Przemysław Woś/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj