Ponownie dobrze na tle zdecydowanych faworytek zaprezentowały się koszykarki beniaminka Ekstraklasy – Sunreef Yachts Politechniki. Gdańszczanki uległy nieznacznie na wyjeździe Artego Bydgoszcz 70:78. Koszykarki Sunreef Yachts Politechniki ustępowały rywalkom w pierwszych dwóch kwartach, przegranych odpowiednio czterema i sześcioma punktami. Gdy wydawało się, że po przerwie potentat ligi z Bydgoszczy pokręci jeszcze tempo i odskoczy na bezpieczny dystans, to przyjezdne przejęły inicjatywę.
ŚWIETNY COME BACK
Podopieczne Rafała Knapa wykorzystały dekoncentrację Artego, wygrały trzecią kwartę sześcioma punktami i wybiegły na boisko w ostatniej części z nastawieniem sprawienia niespodzianki. Na 4 minuty przed końcem meczu do rzutów wolnych podeszła liderka zespołu z Gdańska, rozgrywająca Meagan Conwright. Gdyby trafiła oba, Artego prowadziłoby zaledwie 72:71. Amerykanka spudłowała jeden z rzutów, a później zagraniczne liderki Artego – Ziomarra Morison i Dragana Stanković – punktowały, powiększając przewagę do 7 oczek.
Ostatecznie Artego wygrało, pokazując doświadczenie i spokój w kluczowych minutach meczu. Podopiecznym Rafała Knapa pozostała satysfakcja z ambitnej postawy i wiary w końcowy sukces. W gdańskim zespole najlepiej punktowała Meagan Conwright – 17 punktów, 13 oczek dołożyła skrzydłowa Martyna Pyka a 11 grająca na pozycjach 1 i 2 Martyna Pyka.
W którymś z niedzielnych magazynów Pick’n’Roll na antenie Radia Gdańsk zaryzykowaliśmy stwierdzenie, że koszykarki Sunreef Yachts Politechniki zaczną w lidze wreszcie częściej wygrywać. Na razie są równorzędnym rywalem dla większości zespołów w lidze, ale brakuje z tego punktów. Napsucie krwi Ślęzy Wrocław kilka tygodni wcześniej i Artego Bydgoszcz w niedzielę daje jednak podstawę, by wierzyć w zwycięstwa. Może nie jeszcze przeciwko liderowi CCC Polkowice, ale w kolejnych starciach z drużynami środka tabeli.
Paweł Kątnik