Głównym przeciwnikiem Arki Gdynia do mistrzostwa Polski może być Stal Ostrów. Zespół prowadzony przez Wojciecha Kamińskiego okazał się królem transferowego polowania i zakontraktował człowieka z przeszłością w NBA, MVP finałów ligi francuskiej i mistrza Australii – Caspera Ware’a.
Karol Wasiek i Włodzimierz Machnikowski w radiowym Pick&rollu dokonują podsumowania, przeżywając gorycz porażki koszykarzy Trefla w Gliwicach.
MICHAŁ IGNERSKI (ANWIL)
Jego powrót na parkiety Energa Basket Ligi można uznać za wielką niespodziankę. 38-letni Michał Ignerski ponownie założy koszulkę Anwilu Włocławek, klubu, z którego wyjechał w wielki świat w 2006 roku. Koszykarz z powodzeniem występował w Hiszpanii, Turcji, Rosji czy we Włoszech. Ostatnio znów poczuł chęć rywalizacji i po trzech latach przerwy wrócił do gry. W II-ligowym AZS-ie Basket Nysa przeciętnie notował ponad 32 punkty i 11 zbiórek. Ignerski zaczął poważnie myśleć o grze na znacznie wyższym poziomie. Zapragnął walki o mistrzostwo Polski, którego w swoim CV jeszcze nie ma. – Do dzisiaj mam sentyment do tego klubu – mówi koszykarz, który wszystkie zarobione pieniądze w Anwilu Włocławek przekaże na cele charytatywne.
THOMAS KELATI (STELMET ZIELONA GÓRA)
Najpierw Anwil ogłosił powrót 38-letniego Ignerskiego, a po kilku godzinach przedstawiciele Stelmetu Enei BC Zielona Góra odpowiedzieli transferem dwa lata młodszego Thomasa Kelatiego. – Wracam, bo mam tutaj coś do udowodnienia – mówi koszykarz, który miał także ofertę z Arged BM Slam Stali. Ostatecznie zawodnik przyjął propozycję klubu, w którym spędził dwa ostatnie sezony. Niestety z powodu poważnej kontuzji kolana musiał przedwcześnie zakończyć rozgrywki. To czwarty transfer zielonogórskiego klubu w ostatnim czasie. Wcześniej do Stelmetu dołączyli Amerykanie: Hosley, Justice i Humphrey.
CASPER WARE (ARGED SLAM STAL)
Jako pierwsi informowaliśmy o tym, że Casper Ware był na szczycie listy przedstawicieli Arged BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski, którym zależało na ściągnięciu do zespołu niezwykle klasowego zawodnika. Co prawda kontrakt z 29-letnim Ware’em udało się podpisać dopiero na kilkanaście minut przed końcem okna transferowego, ale warto było czekać. Amerykanin grał w NBA, był MVP finałów ligi francuskiej, zdobył mistrzostwo w Australii, teraz ma wszelkie predyspozycje, aby zostać gwiazdą Energa Basket Ligi.
– Obserwowaliśmy rynek, czekaliśmy na rozwój wydarzeń. Wszystko po to, aby wybrać tego jednego zawodnika, który zrobi różnicę. A na kogoś takiego wygląda właśnie Casper Ware – mówi Bartosz Karasiński, dyrektor sportowy „Stalówki”.
POSŁUCHAJ:
Karol Wasiek/Wodzimierz Machnikowski