Zdecydowała słaba obrona gospodarzy. Słupszczanie seriami przegrywali pojedynki jeden na jeden i nie przerywali akcji wrocławskiego zespołu faulami.
– Żadne założenie obrony, jakie sobie zaplanowaliśmy, nie zostało zrealizowane. Chłopaki przestraszyli się play-offów. Szkoda tak mówić o swoim zespole, ale to jest prawda. Mam nadzieję, że wyśpią się i podejdą z innym nastawieniem do meczu w niedzielę. Może to moja wina, bo nie zdołałem do nich dotrzeć mentalnie i przekonać, jak trzeba walczyć. To jest play-off. Tu nie chodzi o koszykarskie sprawy, tylko inne nastawienie, inną głowę – mówił po spotkaniu trener STK Czarni Słupsk Mantas Cesnauskis.
WYRÓWNANE SPOTKANIE
Spotkanie było bardzo wyrównane, ale gospodarzom wyraźnie brakowało atutów w obronie. Z kolei podopieczni trenera Tomasza Niedbalskiego konsekwentnie wykorzystywali przewagę w grze indywidualnej, dokładając skuteczne rzuty z dystansu.
– Było widać, że Wrocław grał bez presji, nam tego zabrakło. My w obronie nie wykonywaliśmy swoich zadań – podsumował mecz obrońca Czarnych Wojciech Jakubiak.
W ćwierćfinale STK Czarni Słupsk ulegają WKK Wrocław 0-1. Kolejny mecz w hali Gryfia odbędzie się w niedzielę 7 kwietnia o 18:00.
Do półfinału przejdzie zespół, który wygra 3 razy.
Przemysław Woś/pOr