36 lat temu Lechia wygrała z Piastem Gliwice i zdobyła Puchar Polski. Potem jeszcze zwyciężyła mistrza – Lecha Poznań i pierwszy raz w klubowej historii weszła w posiadanie Superpucharu. 13 lipca 2019 roku po zwycięstwie w Gliwicach powtórzyła sukces z 1983 roku.

NOKAUT

Lechia znakomicie weszła w mecz. Natarła na mistrza i już w 2 minucie objęła prowadzenie. Żarko Udovicić podał do Lukasa Haraslina. Słowacki skrzydłowy Lechii wyszedł zza pleców obrońców i z dwóch metrów skierował piłkę do siatki. W 18. minucie piłka po strzale Gajosa znalazła się w bramce Piasta, ale wcześniej sędzia odgwizdał przewinienie jednego z graczy Lechii.

Chwilę później Felix strzelał z pola karnego, na szczęście dla Lechii – obok słupka.

W 21 minucie w roli asystenta wystąpił kolejny nabytek Lechii – Maciej Gajos, który idealnie obsłużył Jarosława Kubickiego, który precyzyjnie strzelił z linii pola karnego.

Na przerwę Lechiści schodzili prowadząc 2:0.

SHOW HARASLINA

Druga połowę gdańszczanie zaczęli jak pierwszą. Valencia podawał do Huka, Znakomicie znalazł się Haraslin, który przeciął lot piłki i pewnie wykorzystał sytuację sam na sam ze Szmatułą. Wynik 3:0 pozwalał kontrolować przebieg meczu. Piast przejął inicjatywę, stwarzali sytuacje, ale pierwszą bramkę zdobyli dopiero w 68 minucie. Patryk Sokołowski, który rzadko otrzymywał dotychczas szanse gry od trenera Waldemara Fornalika strzelił zza linii pola karnego i dał gospodarzom nadzieję, że nie wszystko jeszcze stracone. 10 minut później Felix strzelał z metra. Kuciak skutecznie, ale nie bez boleści, interweniował.

SZACHY STOKOWCA

Trener Piotr Stokowiec uznał, że skoro wynik się zgadza, a w perspektywie jeszcze w tym miesiącu 3 mecze ligowe i debiut w Lidze Europy, dokonywał zmian i zalecił skupienie w defensywie. Mimo iż mecz trwał prawie 100 minut, wynik nie uległ zmianie. Lechia wygrała zasłużenie 3:1, bijąc mistrza na jego terenie. W niedzielę o 17.00 na Ołowiance przy okazji uroczystej prezentacji zespołu będzie co świętować.