– Im dłużej będzie 0:0, tym gorzej dla nas. Wydaje mi się, że będziemy musieli strzelić bramkę – mówi na kilkanaście godzin przed meczem z Brøndby Sławomir Peszko. Pomocnik chce odegrać wiodącą rolę w rewanżu.
Lechiści na obiekcie w Brøndby pojawili się w środę około godz. 18. Zapoznali się z murawą obiektu, a potem znaleźli chwilę na opowieści o marzeniach. Przodował Sławomir Peszko, który w takich sytuacjach zazwyczaj bywa wylewny.
34-letni pomocnik od powrotu do Lechii konsekwentnie powtarza, że akceptuje swoją drugoplanową rolę i wie, jak ma ją wykorzystać.
Argumentem „za” Sławkiem może być przyzwoity występ przeciwko Wiśle Kraków. Peszko zebrał dobre noty, w przeciętnym spotkaniu był postacią wyróżniającą się na tle bezładnej gry.
Rewanżowy mecz 2. rundy kwalifikacji Ligi Europy: Brøndby IF – Lechia Gdańsk; czwartek, godz. 19:30.