Aleksandar Kolev zadebiutował w Arce Gdynia 14 lipca 2018. Wtedy był to mecz o superpuchar z Legią Warszawa. Teraz żegna się z klubem.
Przygodę z piłką rozpoczął w juniorach Lewskiego Sofia, skąd szybko przeniósł się do belgijskiego KFC Dessel Sport. Zanim trafił do Polski reprezentował jeszcze barwy belgijskiego AS Verbroedering Geel, bułgarskich Botewu Płowdiw i Beroe Stara Zagora. Z tego ostatniego w styczniu 2017 roku trafił do 1-ligowej Stali Mielec. Na zapleczu ekstraklasy zaprezentował się z dobrej strony, bo już w pierwszej swojej rundzie wystąpił w 15 spotkaniach, w których strzelił 7 bramek i zanotował 4 asysty.
ZAPRACOWAŁ NA TRANSFER DO ELITY
Dobra runda w Mielcu szybko zaowocowała transferem na najwyższy szczebel rozgrywek w Polsce. Bułgar trafił do beniaminka ekstraklasy, Sandecji Nowy Sącz. Mimo że „Sączersi” nie utrzymali się w Lotto Ekstraklasie, Kolev był wyróżniającą się postacią w zespole. Bułgar wystąpił w 32 meczach, w których strzelił 7 bramek, a 3 razy asystował swoim kolegom.
NIEWYPAŁ TRANSFEROWY ARKI?
Mimo spadku Sandecji do I ligi, Kolev pozostał w Ekstraklasie. Po piłkarza sięgnęła Arka Gdynia, która liczyła, że rosły Bułgar w końcu rozwiąże problemy w ataku. Pobytu w Gdyni napastnik nie zaliczy jednak do udanych. Częściej niż na boisku, Kolev przebywał w gabinetach lekarskich, a nawet kiedy grał, to bardziej irytował niż był z niego jakikolwiek pożytek. W tym sezonie Bułgar spędził na murawie tylko 54 minuty w dwóch spotkaniach. Ostatecznie swój bilans zamknął na 19 występach i tylko jednej bramce w żółto-niebieskich barwach. Z Arką zdobył również Superpuchar Polski w 2018 roku.
mkul