Arka nie zatrzymuje się w powiększaniu swojego zespołu. Gdynianie po raz kolejny postanowili poszukać wzmocnień na rynku hiszpańskim. Do zespołu dołączył Samuel Araujo Fernandez, który o pozycję rywalizował będzie z Adamem Marciniakiem. Transfer „Samu” to efekt pracy skauta, który dla Arki penetruje rynek hiszpański – tłumaczył dyrektor sportowy Antoni Łukasiewicz. Jak deklaruje, zawodnik był obserwowany od dłuższego czasu i został sprawdzony.
SPORY ZACIĄG ZAGRANICZNY
„Samu” to kolejny już zagraniczny zawodnik, który w tym oknie trafił do Arki. Wydawało się, że klub po zakontraktowaniu Marko Vejinovicia zakończy kompletowanie kadry – zwłaszcza że były prezes Wojciech Pertkiewicz mówił, że nawet na Holendra klubu po prostu nie stać – a tymczasem do zespołu trafia kolejny piłkarz. Raczej na pewno tańszy niż wspomniany pomocnik, ale to i tak kolejny wydatek.
REZERWY, REZERWY I JESZCZE RAZ REZERWY
Hiszpański obrońca wychowywał się w Celcie Vigo, w jej rezerwach rozegrał łącznie 91 meczów. Z rezerw Celty trafił do rezerw Barcelony, ale po rozegraniu zaledwie jednego meczu przez cały rok, przeniósł się do kolejnych rezerw – tym razem Atletico Madryt. W poprzednim sezonie na zapleczu zespołu Diego Simeone rozegrał 35 spotkań i zdobył dwie bramki.