Marek Łukomski ma na nowo nauczyć koszykarzy Polpharmy wygrywać. Szkoleniowiec zastąpi na stanowisku zwolnionego w niedzielę Marcina Lichtańskiego. Jednocześnie z pracy w stolicy Kociewia zrezygnował drugi trener Marcin Kloziński.
Polpharmie nie szło już na początku okresu przygotowawczego. Późno skompletowany skład, po części nieudane transfery zagraniczne, oraz bardzo zły początek sezonu, wpłynęły na szereg decyzji włodarzy klubu. Przed kilkoma dniami zwolniono spisującego się poniżej oczekiwań rzucającego obrońcę Darnella Edge’a.
Po czwartej porażce ligowej zdecydowano się także podziękować za współpracę trenerowi Marcinowi Lichtańskiemu. Pod jego wodzą zespół nie zdołał wygrać żadnego meczu, a w grze widoczny był chaos i niezrozumienie. – Gramy skomplikowaną koszykówkę, której część zawodników nie rozumie – tłumaczył jakiś czas temu Radiu Gdańsk kapitan Paweł Dzierżak.
W zaistniałej sytuacji o rozwiązanie kontraktu poprosił także Marcin Kloziński, który otrzymał posadę pierwszego trenera w I-ligowym Biofarmie Poznań.
W ZNOJU I TRUDZIE
Rozważano dwie kandydatury na stanowisko pierwszego trenera. Rafała Knapa, który w zeszłym sezonie prowadził koszykarki Politechniki Gdańskiej i Marka Łukomskiego zatrudnionego w ubiegłym sezonie w AZS-ie Koszalin. Wybór padł na tego drugiego, człowieka doświadczonego trudnymi realiami. Jego AZS w minionych rozgrywkach dryfował, koszykarzom przez kilka miesięcy zalegano pieniądze, ostatecznie klub upadł.
Presja wyników w Starogardzie Gdańskim jest ogromna. Podczas ostatniego meczu ligowego na trybunach pojawiły się białe chusteczki, a historia pamięta także niezadowolenie, jakie w kierunku trenerów wyrażali kibice ze stolicy Kociewia. Podobne zwyczaje – wolę dymisji szkoleniowca – prezentowano w sezonie 2007/08, kiedy trenerem Polpharmy był Jerzy Chudeusz.
FUNDAMENTY SĄ
Pozytywów może nie ma wielu, ale niewątpliwie są. Jednym z nich jest rozgrywający Kamau Stokes, który już w pierwszych meczach pokazał ogromne zdolności w ofensywie. Koszykarz niejednokrotnie trafił do naszej Koszykarskiej Piątki Pomorza, a na początku notował liczby pozwalające mu plasować się w czubie klasyfikacji strzelców całej ligi. Większe znaczenie w zespole ma także Brett Prahl, który stał się pierwszym centrem i nieźle wywiązuje się z tej roli. Być może problem drzemie w systemie gry Polpharmy. W tym z zeszłego sezonu, preferowanym przez trenera Gronka, udanie odnajdowali się Paweł Dzierżak i Daniel Gołębiowski. Kluczowe dla następnych spotkań będzie umiejętne znalezienie stylu, w którym obaj wymienieni odnajdą radość z gry i większą wydajność.
Okazja do debiutu Marka Łukomskiego już w czwartek. Polpharma o 17:30 podejmie drużynę Śląska Wrocław.
Paweł Kątnik