Patryk Lipski o straconych punktach: „Wyrobiliśmy sobie markę i rywale to wiedzą. Ale to nie jest usprawiedliwienie” [ROZMOWA]

– Mam nadzieję, że w meczu z Chełmianką się odblokujemy, bo sytuacji mamy mnóstwo. Pracujemy nad skutecznością na treningu, ale przecież trening to coś innego niż mecz – mówi przed pucharowym pojedynkiem z III-ligowcem pomocnik Lechii Patryk Lipski. 25-latek dostaje coraz więcej szans od trenera Piotra Stokowca. Wprawdzie od pojedynku w europejskich pucharach przeciwko Brondby nie zdobył gola, ale wydaje się że największy kryzys tego sezonu ma już za sobą. Lipski pojawił się na ostatni kwadrans meczu z Zagłębiem Lubin, a przeciwko Górnikowi Zabrze rozegrał 25 minut. Po tym ostatnim spotkaniu miał jednak do gry drużyny sporo zastrzeżeń.  – Wyrobiliśmy sobie markę w poprzednim sezonie i rywale to wiedzą. Ale to nie jest usprawiedliwienie dla tracenia punktów. Powinniśmy pokazywać to, że w zeszłym sezonie byliśmy trzecią drużyną w Polsce i zdobyliśmy puchar. A przecież wzmocniliśmy się jeszcze kilkoma zawodnikami. Czas na pokazanie wyższość od początku do końca – zauważa Lipski.

 
TERAZ CHEŁMIANKA

– Jest różnica klas rozgrywkowych, ale tam nie będzie łatwego meczu – mówi o pucharowym spotkaniu z Chełmianką Chełm Patryk Lipski. I nie jest gołosłowny, bo sam zagrał pełne 90 minut w twardym boju przeciwko Gryfowi Wejherowo, gdzie nie tylko wynik ale i incydenty pozaboiskowe podgrzewały ciśnienie.

O meczu z Górnikiem, niewykorzystanych sytuacjach Lukasa Haraslina i Chełmiance – rozmowa z Patrykiem Lipskim:

Mecz Chełmianka Chełm – Lechia Gdańsk w środę o 13:30.

 
 Paweł Kątnik
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj