Amerykańskie popisy Bostica i Emelogu! Asseco Arka lepsza od Legii, seria porażek zakończona

Dobra czwarta kwarta i wreszcie przebudzenie Josha Bostica przerywa fatalną serię pięciu porażek Asseco Arki. Gdynianie wygrali z Legią Warszawa 81:66 i wracają do górnej połowy tabeli Energa Basket Ligi.


Spotkania Asseco Arki z Legią w poprzednim sezonie wywoływały ogromne emocje. Oba zespoły mierzyły się wówczas aż 7-krotnie. Dwa mecze sezonu zasadniczego, choć wyrównane, kończyły się zwycięstwami gdyńskiej drużyny. Najwięcej emocji przyniosła jednak rywalizacja w ćwierćfinale play-off. Zdecydowanym faworytem było Asseco, ale Legia wygrała dwa domowe mecze, doprowadzając do piątego, z perspektywy oceny szans i potencjału niespodziewanego meczu. Ostatecznie Asseco z Jamesem Florencem w składzie, z nieplanowanym opóźnieniem awansowało do półfinału.

LEGIA W GAZIE

Tym razem do Gdyni przyjechała drużyna podbudowana dwoma zwycięstwami z Kingiem Szczecin i MKS-em Dąbrowa Górnicza. Szczególne wrażenie w tych spotkaniach zrobił Michał Michalak, który przeciwko Kingowi zdobył 29 punktów (7 rzutów za trzy punkty), a z MKS-em dołożył 22. Na szczęście dla gospodarzy, w Gdynia Arenie z dystansu nie mógł trafić przez całą pierwszą połowę.

BOSTIC SIĘ OBUDZIŁ

Pytanie kluczowe przed niedzielną rozgrywką brzmiało: kiedy Josh Bostic wróci do swojej normalnej dyspozycji. Liczby, jakie notował w ostatnich meczach, nie robiły wrażenia: 18 punktów przeciwko Startowi Lublin, 10 w meczu ze Stalą Ostrów Wielkopolski oraz 15 przeciwko Polskiemu Cukrowi Toruń. Przeciwko stołecznej drużynie było już lepiej. Szybkie osiem punktów, osiągnięte już w pierwszej kwarcie, miało zwiastować równą grę Amerykanina, jednak po przerwie znów na kilka długich minut 32-latek zgasł. Ostatecznie jednak ponownie się rozkręcił i w kluczowych momentach jego trójki pozwoliły utrzymać w miarę wysokie prowadzenie.

DEBIUT MILOVANOVICIA

Większość meczu była bardzo wyrównana. Ilekroć Legia osiągała kilkupunktową przewagę, gdynianie ją niwelowali. Najwyższe prowadzenie gospodarze osiągnęli po drugiej kwarcie – 39:33, natomiast goście jeśli już goście prowadzili, to maksymalnie trzema punktami np. w połowie trzeciej kwarty. Zupełnie inny obraz oglądaliśmy w czwartej odsłonie. Przebudził się Josh Bostic, świetnie w tej części pod obiema tablicami spisywał się Devonte Upson i Asseco Arka odskoczyła na kilkanaście oczek. Po drugiej stronie parkietu dobrze w barwach Legii zaprezentował się niechciany w Anwilu Włocławek Milan Milovanović. W debiutanckim spotkaniu w barwach drużyny ze stolicy osiągnął 13 punktów.

 
– Wyszło nasze zmęczenie europejskimi pucharami – komentował w rozmowie z Radiem Gdańsk na gorąco środkowy zespołu z Warszawy, Patryk Nowerski. Jego drużyna, tak jak Asseco Arka, gra na dwóch frontach – ligowym i europejskim, ale z mniejszą rotacją, co było widoczne w ostatnich minutach spotkania z Asseco. Stołecznemu zespołowi zabrakło sił na równie efektywne przeciwstawienie się Arce, co we wcześniejszych etapach meczu.

KRYZYS, CZY NIE?

Asseco wraca na zwycięską ścieżkę i może na moment odetchnąć od krytyki i nerwowych oczekiwań. Choć te, zdaniem skrzydłowego Bartłomieja Wołoszyna były nieco przesadzone. – Ludzie mówią, że to był kryzys? Patrząc prawdzie w oczy, komukolwiek w Polsce byłoby ciężko wygrać u siebie z Galatasaray i z Unicają Malaga na wyjeździe. Potem był jeszcze przecież mecz z Polskim Cukrem Toruń, więc te porażki to wynik bardzo trudnego terminarza – uspokajał Wołoszyn.

Słowa Wołoszyna zostaną zweryfikowane w najbliższych dniach. Już w środę spotkanie w ramach Eurocupu przeciwko zbliżonej potencjałem Buducnosti Podgorica. Później ligowy mecz z Astorią Bydgoszcz na wyjeździe. Te spotkania ostatecznie rozwieją wątpliwości, czy podopiecznym Przemysława Frasunkiewicza przytrafiły się planowe porażki, czy też zespół również przeciwko słabszym rywalom łapie kryzys.

8. kolejka Energa Basket Ligi: Asseco Arka Gdynia – Legia Warszawa (14:17, 25:16, 18:20, 24:13)

Punkty dla Asseco: Hammonds 4, Bostic 21, Moore 9, Szubarga 9, Malczyk 0, Emelogu 9, Wołoszyn 5, Czerlonko 0, Kamiński 0, Upson 16, Hrycaniuk 2, Wyka 6.

Punkty dla Legii: Sączewski 2, Brandon 9, Matczak 7, Linowski 6, Nowerski 6, Michalak 11, Milovanovic 13, Sadowski 0, Finke 7, Nizioł 5

pkat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj