Cztery punkty w dwumeczu z liderem to niezły dorobek. Hokeiści Lotosu PKH Gdańsk odczuwają jednak niedosyt. Przed pięcioma dniami w Jastrzębiu sprawili olbrzymią niespodziankę, pokonując JKH GKS 4:3, przy czym Tomasz Pastryk bramkę na wagę kompletu punktów zdobył 17 sekund przed końcową syreną. W Gdańsku jeszcze siedem sekund przed zakończeniem trzeciej tercji gdańszczanie prowadzili 5:4, by… przegrać po rzutach karnych 5:6.
Drugą tercję w identycznym stosunku wygrał JKH GKS i przed ostatnią częścią meczu był remis 4:4.
ZABRAKŁO SZEŚCIU SEKUND
W 49. minucie Jegor Rożkow i Tomasz Pastryk asystowali Aleksandrowi Golowinowi przy odzyskiwaniu prowadzenia. Korzystny wynik utrzymywał się do 59. minuty i 54. sekundy. Wówczas do wyrównania doprowadził Radosław Sawicki.
W KARNYCH TYLKO POLODNA
Rzuty karne skuteczniej wykonywali goście. Na wysokości zadania stanął Petr Polodna. Po pierwszej serii był remis. Potem jednak pudłowali Golowin, Rożkow i Vitek. Tomasa Fucika pokonali Kasperik oraz Sawicki i goście wygrali 3:1, cały mecz 6:5 i wywieźli z Gdańska dwa punkty
Lotos PKH Gdańsk – JKH GKS Jastrzębie 5:6 po karnych (3:1, 1:3, 1:1, dogr. 0:0 – karne 1-3).
Bramki: 1:0 Filip Pesta (3), 2:0 Igor Smal (4), 2:1 Martin Kasperlik (7), 3:1 Josef Vitek (20), 3:2 Jakub Gimiński (23), 4:2 Josef Vitek (23), 4:3 Artiom Iossafow (29), 4:4 Maris Jass (31), 5:4 Aleksandr Gołowin (49), 5:5 Radosław Sawicki (60). Decydujący karny: Radosław Sawicki.
Kary: Lotos – 8, GKS – 8 min.
Widzów: 1 600