Koszykarze Asseco Arki nie zawiedli w roli faworytów. Gdynianie pokonali MKS Dąbrowa Górnicza 95:68. Najwięcej punktów dla Arki, 22, zdobył Josh Bostic. Niespodziewanie lepszy dorobek miał zawodnik gości Bryce Douvier.
Dość niespodziewanie Asseco Arka miała nieco problemów w pierwszej kwarcie. To nie tak, że gdynianie musieli gonić wynik, chociaż w pewnym momencie przegrywali 9:12. Nie było wielkich kłopotów, ale gra jak równy z równym z jednym z najsłabszych zespołów w lidze, drużynie z Gdyni nie do końca przystoi. Po pierwszych dziesięciu minutach gospodarze prowadzili tylko 17:15 i kibice w Gdynia Arenie mogli być nieco rozczarowani.
SERIA ROZWIAŁA WĄTPLIWOŚCI
Z nawiązką te rozczarowania wynagrodzili gdynianie w drugiej kwarcie. To był pokaz dobrej koszykówki, dominacji nad rywalem. Rozpoczęło się jeszcze nie aż tak imponująco, bo po pierwszych fragmentach drugiej kwarty było 24:20, ale od tego momentu gdynianie rozpoczęli swój festiwal, notując serię 14:0 i wychodząc na prowadzenie 38:20. Właściwie w tej chwili stało się jasne, że większych problemów już w tym meczu Asseco Arka mieć nie będzie. Ostatecznie do przerwy gdynianie prowadzili 52:32.
W trzeciej kwarcie gospodarze także zanotowali niezłą serię, bo przez większość czasu tej części gry gra toczyła się punkt za punkt, a w końcówce – od stanu 63:48 – Asseco Arka dołożyła dziewięć punktów z rzędu i prowadziła 72:48. Trudno mówić o emocjach, kiedy jeden zespół zdecydowanie przeważa i prowadzi 24 punktami. Kibice z Gdyni mogli być zadowoleni, bo momentami ich zespół prowadził nawet trzydziestoma punktami, ale o jakichkolwiek emocjach związanych z równą grą obu zespołów nie mogło być mowy. Ostatecznie Asseco Arka wygrała 95:68.
Asseco Arka Gdynia – MKS Dąbrowa Górnicza 95:68
Arka: Hammonds 11, Bostic 22, Szubarga 8, Wołoszyn 3, Upson 6, Malczyk 3, Emelogu 16, Czerlonko 5, Kaszowski 5, Kamiński 6, Hrycaniuk 7, Wyka 3.
MKS: Kobel 8, Piechowicz 2, Fraser 4, Put 14, Douvier 24, Wieczorek 0, Artis 0, Wasyl 12, Dawdo 0, Harris 4, Chorab 0.