Piorunujący początek, festiwal nieskuteczności i fatalna końcówka. Asseco Arka przegrała w Ostrowie Wielkopolskim

Nie pomogła świetna forma Josha Bostica, koszykarze Asseco Arki z ósmą porażką w tym sezonie EnergaBasket Ligi. Gdynianie rozegrali świetną pierwszą kwartę, potem mecz się wyrównał i w końcówce mogli zadać decydujący cios. Po festiwalu nieskuteczności, podsumowanym fatalną ostatnią akcją, przegrali z BM Slam Stalą 62:63. Gdynianie nie mieli dobrego początku, bo szybko przegrywali 2:7 i zapowiadało się na spore problemy, ale równie szybko zaczęli odrabiać straty. W czterech kolejnych akcjach trafili trzy trójki, raz za dwa punkty i momentalnie wyszli na prowadzenie 12:7. Do końca pierwszej kwarty trafili jeszcze pięć razy z rzędu, a rywale łącznie dwukrotnie i w efekcie gdynianie po pierwszej części meczu prowadzili aż 21:12. Dużo gorzej wyglądał początek drugiej, bo przez problemy ze skutecznością przewaga zaczęła topnieć. Gdynianie pozwolili rywalom na zdobycie sześciu punktów z rzędu i to był pierwszy sygnał ostrzegawczy. Drugi był dokładnie taki sam i wtedy przewaga zmalała do zaledwie dwóch punktów – 24:26. Ostatecznie stanęło na czterech. Do przerwy Asseco Arka prowadziła, ale zaledwie 36:32.

ROZTRWONIONA PRZEWAGA

Przewagę udawało się utrzymywać jeszcze przez jakiś czas, ale kiedy zespół Przemysława Frasunkiewicza przestał funkcjonować w ofensywie, a gospodarze zdobyli dziesięć punktów z rzędu, role się odwróciły. To gdynianie musieli gonić wynik. Dość szybko się obudzili i gra była na tyle wyrównana, że wyrównał się też wynik. Na dziesięć minut przed końcem meczu był remis 52:52.

FATALNA KOŃCÓWKA

Gospodarze mieli przewagę, a udokumentowali ją wychodząc na prowadzenie 59:54. Mogło być jeszcze większe, ale Jackson nie trafił rzutu wolnego w akcji 2+1. W odpowiedzi trzykrotnie z tej samej pozycji nie pomylił się Josh Bostic i strata była tylko dwupunktowa. Do remisu doprowadził Kyndall Dykes. Chwilę później niesportowo sfaulował go Jackson i Dykes mógł dać Asseco Arce prowadzenie, ale z linii rzutów wolnych trafił tylko raz. W kolejnych akcjach oba zespoły miały spore problemy ze skutecznością. Impas przełamał Jevtović i gospodarze prowadzili 61:60. Kolejne nieskuteczne akcje gdynian poskutkowały tym, że na minutę do końca meczu przegrywali 60:63. W końcu trafił Dariusz Wyka, gospodarze zmarnowali swoją akcję i w ostatnich sekundach gdynianie mogli rozegrać decydującą o wyniku meczu akcję. Krzysztof Szubarga jednak nie dał rady skutecznie jej rozprowadzić, jego zespół nie oddał nawet rzutu i przegrał 62:63.

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski – Asseco Arka Gdynia 63:62
Punkty:

BM Slam Stal: Threatt 16, Mokros 3, Żołnierewicz 7, Jackson 9, Dambrauskas 8, Ryżek 7 Jevtović 4, Dylewicz 9

Asseco Arka: Green IV 8, Hammonds 9, Bostic 24, Wołoszyn 6, Dykes 9, Szubarga 2 Wyka 4

Tymoteusz Kobiela
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj