Ekonomiści powiedzieliby, że nawyk zarządzania pieniędzmi jest ważniejszy niż ilość posiadania ich. Kasą klubową świetnie zarządzała w ostatnich dniach Polpharma, korzystając ze skromnych pieniędzy zebranych przez kibiców na tyle umiejętnie, by kupić świetnego Daniela Dillona. Rozgrywający z marszu trafia do naszego zestawienia.
Dobrzy zawodnicy czekają, aż ich ktoś zatrudni. Polpharma w klubowej kasie ma mało, ale w pamięci ma dużo – na tyle dużo, by przypomnieć sobie o istnieniu Daniela Dillona. Ileż on widzi na parkiecie, jak potrafi obsługiwać kolegów podaniami i wykańczać akcje – wielka klasa. Starogardzianie mogą być dumni ze swoich kibiców, dumni ze swoich wyborów transferowych (Dillon dołączył za pieniądze ze zrzutki kibiców), teraz potrzebują jeszcze dumy ze zwycięstw, których liczby wciąż pechowo nie udaje się powiększyć.
DWA MIESIĄCE BEZ WYGRANEJ
Z innej beczki. 4 stycznia długo ciążył na sumieniach koszykarzy Trefla Sopot. Wtedy ostatni raz żółto-czarni wygrywali na ligowych parkietach. W międzyczasie w koszykarskim świecie wydarzyło się sporo najróżniejszej maści zdarzeń, począwszy od tragicznej śmierci, przez porażkę polskich reprezentantów z Izraelem i zwycięstwo z Hiszpanią, po zmianę barw Litwina Paliukenasa. Martynas zadbał jednak, byśmy mogli wciąż delegować go do naszych piątek, bo Kociewie zamienił na Sopot, a Polpharmę na Trefla. W koszulce z nowymi kolorami potwierdził swoją wartość.
Wypadałoby westchnąć o Arce, ale jej postawa była co najmniej tak dziwna jak Marko Tejicia, który miał trafić do Polpharmy, ale… przestał odbierać telefony. Na pytania o Arkę pozostajemy zatem głusi jak telefon.
K. Wasiek: Dillon (Polpharma, 1) – Medlock (Trefl, 6) – Paliukenas (Trefl, 5) – Leończyk (Trefl, 10) – Wilkins (Polpharma, 4) Karol był konsekwentny i po krytycznych słowach opisujących styl gry Arki, nie powołał żadnego przedstawiciela gdyńskiego zespołu. Wrócił do łask Carlos Medlock, który ostatni raz trafił do piątki…11 grudnia. Wówczas jeszcze w Arce rozbłysł na jedno spotkanie Armani Moore. Moore’a nie ma w Polsce, Paliukenas jest w Treflu, a Medlock wciaż trzyma się na jedynce w Treflu. P. Kątnik: Dillon (Polpharma, 1) – Ayers (Trefl, 5) – Bostic (Arka,10) – Leończyk (Trefl, 9) – Wilkins (Polpharma, 8). Cameron Ayers ostatni raz w moim zestawieniu był 3 grudnia. Sporo czasu upłynęło, zanim znowu zaimponował. Wówczas jego Trefl przegrał, ale teraz po długiej serii, wreszcie wygrywa. Spora w tym zasługa Pawła Leończyka, ostatnio konsekwentnie lepszego pod koszem od kolegi ze Stanów Zjednoczonych, Nany Foullanda. Zmieścił się Josh Bostic, ale powoli zaczyna w pojedynkę nieść Arkę na plecach. Po medal? Pewnie nie. Po play-off? Pewnie tylko. Do zestawienia trafiają Daniel Dillon i Isaiah Wilkins z Polpharmy. Grali bardzo długo, ale świetnie się na to patrzyło. W. Machnikowski: Dillon (Polpharma, 1), Paliukenas (Trefl, 3) – Bostic (Arka, 10) – Wilkins (Polpharma, 5) – Leończyk (Trefl, 11) Daniel Dillon w znakomitym stylu przypomniał się sympatykom koszykówki w Polsce. Okazało się, że jest w świetnej formie. Parkiet w Lublinie opuścił tylko na 3,5 minuty, zdobył najwięcej punktów na znakomitej skuteczności.
Polpharma była blisko sprawienia niespodzianki i pokonanie Startu na jego terenie. To także zasługa Isaiaha Wilkinsa, który trafiał praktycznie z każdej pozycji i z 16 prób pomylił się tylko dwa razy. Josh Bostic zagrała naprawdę dobry mecz w Ostrowie, ale bez wsparcia kolegów nie uchronił Arki przed porażką. Znakomity mecz rozegrali także koszykarze Trefla i oni uzupełniają moja „5”. Martynas Paliukenas na obwodzie i Paweł Leończyk pod koszem skutecznie pilnowali wyniku w Gliwicach i zgodnie dołożyli po 13 pkt do dorobku drużyny
W środę Polpharma podejmie będącą na fali BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Asseco Arka w piątek zagra z Polskim Cukrem Toruń, a Trefl Sopot w sobotę podejmie Śląsk Wrocław.
Paweł Kątnik