Największe piłkarskie derby na Pomorzu i w całej północnej Polsce będą w niedzielę z kilku miar wyjątkowe. Po pierwsze – nigdy jeszcze nie odbywały się całkowicie bez kibiców, po drugie – jeśli Arka Gdynia je przegra, znajdzie się na krawędzi spadku do 1. ligi. Dla kibiców mamy garść liczb, które pozwolą umilić czas oczekiwania przed 44. meczem Lechii z Arką. A w zasadzie nie tylko liczb, ale też ważnych momentów ponad 50-letniej historii derbów, która kształtowała myśli kibiców po obu stronach Trójmiasta.
1. Ile dni minęło od ostatniego zwycięstwa Arki w derbach?
Statystyki nie są dla żółto-niebieskich łaskawe. Puchar Ekstraklasy – to ten dziwny twór meczów mniej istotnych od ligi i Pucharu Polski, w których Arce po raz ostatni udało się wygrać z Lechią. Było to… UWAGA w listopadzie 2008 roku, a zwycięskiego gola zdobył… obecny szkoleniowiec Lecha Poznań Dariusz Żuraw. Wprawna matematyka pozwala wyliczyć, że co najmniej do niedzieli Arka poczeka na wygraną z Lechią aż… 4204 dni!
2. Kiedy było inaczej niż dziś, czyli kiedy to Arka dominowała nad Lechią, a nawet 3 razy z rzędu z nią wygrywała?
Poprzednia statystyka jest powodem do dumy dla Lechii, która ostatnio mocno podreperowała bilans derbów. Ale były momenty, kiedy to żółto-niebiescy panowali sportowo w Trójmieście. Osiągnęli nawet trzy zwycięstwa z rzędu nad Lechią, jednak był to początek pojedynków obu ekip i lata 1965, 1966.
3. Czy widać wyraźną różnicę poziomów obu drużyn na przestrzeni lat?
W ostatnim pięcioleciu powiedzielibyśmy, że tak, ale wcześniej derby Trójmiasta były bardzo wyrównane. Po 36. derbach 30 października 2016 roku, bilans wynosił: 11 zwycięstw Lechii, 11 zwycięstw Arki i… 14 remisów. Można więc powiedzieć: idealny remis.
4. A jak to wygląda w kontekście strzelanych goli? Tu już znaczna różnica na korzyść Lechii.
Arka do 1983 roku i 15. derbów legitymowała się lepszym bilansem goli: 10-8, także dzięki wspomnianym wcześniej zwycięstwom w latach 60. Wówczas Lechia przejęła inicjatywę, wygrywając jesienią 1983 roku najbardziej jednostronne derby w historii 3:0. Brylował Jerzy Kruszczyński, autor hat-tricka. Od tamtego momentu Arka nigdy nie zdołała prześcignąć Lechii w bilansie goli, a obecnie ma do nadrobienia aż 13 trafień (32-45).
5. Ile trwała najdłuższa przerwa między derbami?
No dobrze, wiemy już jak długo Arka czeka na zwycięstwo z Lechią, to teraz czas powspółczuć fanom obu zespołów, przez lata niemogącym doczekać się derbów. Takich przerw było dużo, głównie dlatego że oba zespoły grały na różnych poziomach rozgrywek. W 2018 roku czerpaliśmy aż trzykrotną przyjemność z oglądania derbów, równie często zespoły wybiegały na murawę także w 2009 roku. Co więc powiedzieć o derbowym głodzie w latach 2012-15, kiedy zabrakło choćby jednego takiego wydarzenia? Albo o kumulacji lat 1977-1982 i 1985-1991? To jednak nic w porównaniu do lat 90. i początku nowego wieku. Marsz Lechii od A klasy do Ekstraklasy pięknie brzmi dla kibiców z Gdańska, ale przeszkodził w zasmakowaniu derbowych emocji. Tych nie było przez 8 lat między 1999 a 2006 rokiem! Nie trzeba więc przypominać, jakie ciśnienie towarzyszyło spotkaniu przy Traugutta 10 października 2007 roku.
6. Największa widownia podczas derbów
Króluje Flavio Paixao, który wyjątkowo korzystnie wypada na tle defensorów rywala. 7 goli, w tym jeden hat-trick, czyni go najskuteczniejszym graczem trójmiejskiej rywalizacji. Na drugim miejscu Jerzy Kruszczyński, który 6-krotnie trafiał do siatki Arki. Pewnie niewielu obstawiłoby, że po stronie Arki najskuteczniejszym snajperem jest Marcin Wachowicz, autor trzech goli w trzech różnych spotkaniach.
8. Gole, gole i jeszcze raz gole… a konkretniej ich liczba w derbach
Narzekamy na liczbę goli w trójmiejskich derbach. Spośród 43 spotkań Arki z Lechią padło łącznie 77 goli, co daje średnią 1,79 gola na mecz. Najczęstsze wyniki to 1:0 albo 2:1. Tę statystykę podreperowało na szczęście kilka ostatnich spotkań: 2:2 w Gdyni z ubiegłego roku i 4:2 dla Lechii z 2018 pozwalają wierzyć w bramkostrzelne kolejne spotkania obu ekip.
Na koniec nie liczby, a złotouści. Od Sebastiana Mili, który powiedział, że całe życie marzył o zagraniu w derbach Trójmiasta, przez Krzysztofa Sobieraja, mówiącego o braciach Paixao per „siostry”, po Zbigniewa Smółkę, trenera Arki, który przed derbami rzekł: „Musi być presja, pompujmy ten balon. Gdy 25 tysięcy kibiców będzie nas w Gdańsku obrażało, to tym lepiej, bo będzie nas to zajeb… motywowało”.
O pokłady dodatkowej motywacji przed kolejnymi derbami na pewno nie musimy się martwić.
Mecz Lechia – Arka na Stadionie Energa w niedzielę 31 maja o 17:30.
Relacja w całości w audycji Z boisk i stadionów na antenie Radia Gdańsk od 17:05.