W koszykarskich derbach Trójmiasta VBW Arka Gdynia rozbiła DGT AZS Politechnikę Gdańską. Mecz mógł skończyć się jeszcze większym pogromem, ale w drugiej połowie prowadzące gospodynie spuściły nieco z tonu, i tak wygrywając różnicą 50 punktów. Uprzejmości skończyły się już po trzech minutach. Wówczas na tablicy mieliśmy remis 6:6. To była konsekwencja pewnej niepisanej umowy, żeby się wzajemnie rozgrzać. Dzięki temu zawodniczki obu zespołów mogły się wstrzelić.
Zaczęły spod kosza wysokie – Laura Miskiniene i Ruth Hamblin. Równa gra trwała 3,5 minuty. Gospodynie zaczęły korzystać z amunicji ostrej, w magazynkach gdańszczanek zdecydowaną większość stanowiły „ślepaki” Od stanu 6:6 gdynianki przestały być gościnne i zdobyły 18 punktów z rzędu, a gdańszczanki w tej kwarcie nie trafiły już ani razu.
SZYBKA DEKLASACJA
Kwarta dla VBW Arki 24:6 i tak naprawdę było już po meczu, bowiem artyzm – jak na standardy Energa Basket Ligi – Miskiniene, Kunek, Balintovej, Kastanek i Spanou przerasta rzemiosło prezentowane przez konkurentki o klasę. Sympatyczną okolicznością jest to, że nawet gdy na parkiecie pojawiają się reprezentantki Polski – Kamila Podgórna i Amalia Rembiszewska – gra Arki nie traci na jakości.
Podczas derbowego święta w Gdynia Arenie gospodynie bawiły się znakomicie, natomiast przyjezdne doznawały wyłącznie upokorzeń. Na zdobycie 10 punktów potrzebowały kwadransa. Wówczas gdynianki zbliżały się już do 50.
Po pierwszej połowie Arka prowadziła z Politechniką 51:19 i nie było się czym emocjonować. Oglądaliśmy dwa nieprzystające do siebie koszykarskie światy.
DOWCIPY W SZATNI
W przerwie trenerzy Arki – Gundars Vetra i Tomasz Cielebąk wpadli na chwilę do szatni, być może opowiedzieć albo usłyszeć jakiś dowcip. Prowadzący Politechnikę Wojciech Szawarski i Piotr Renkiel długo ociągali się z wizytą w szatni. W końcu się tam udali, by pocieszyć swe podopieczne i przypomnieć im, że przecież ostatni mecz rywalki wygrały różnicą 54 punktów i to na wyjeździe.
W drugiej połowie gdynianki postanowiły nie gonić już wyniku. „Poluzowały” w obronie, przestały przykładać się do rzutów i w konsekwencji trzecią kwartę wygrały tylko 23:16. Wynikowy rekord sezonu wciąż był w zasięgu.
100 punktów Arka przekroczyła 100 sekund przed końcową syreną. Wówczas Politechnika zbliżała się do połowy tego stanu. Na rekordy zabrakło już czasu.
Punkty:
VBW Arka Gdynia: Artemis Spanou 18, Barbora Balintova 16, Angelika Slamova 14, Sonja Greinacher 12, Laura Miskiniene 10, Amalia Rembiszewska 9, Kamila Podgórna 8, Marissa Kastanek 6, Alice Kunek 6, Magdalena Szymkiewicz 3, Aldona Morawiec 1.
DGT AZS Politechnika Gdańska: Ruth Hamblin 10, Jazmine Davis 8, Martyna Koc 7, Jowita Ossowska 7, Aleksandra Zmierczak 7, Martyna Pyka 6, Karolina Strzelczyk 4, Marta Stawicka 2, Sylwia Bujniak 2, Natalia Gwizdała 0
Włodzimierz Machnikowski/mrud