Miał być pojedynek dwóch spadkowiczów z Ekstraklasy i walka o czołowe lokaty Fortuna 1. ligi. Jest? Zdziwienie, niedowierzanie i bezproduktywny przyjazd kielczan do Gdyni. Zawodnicy czekali w meczowych strojach na wyjście na murawę, ta jednak zdaniem delegatów nie spełniła wymogów.
Decyzję o odwołaniu spotkania podano publicznie na kilkadziesiąt minut przed jego rozpoczęciem. Powodem miał być zły stan murawy stadionu przy ul. Olimpijskiej. Decyzja zastanawia, bowiem w ostatnich dniach w Trójmieście nie spadł śnieg, nie przeszła przez Gdynię śnieżyca, jedynie noc z wtorku na środę pojawiły się minusowe temperatury.
CO DALEJ?
Piłkarze z Kielc do Gdyni jechali zatem na darmo i być może w napiętym terminarzu będą musieli przyjechać jeszcze raz. Na razie nie wyznaczono nowego terminu rozegrania meczu, nie wiadomo też czy nieprzygotowanie płyty do gry będzie wiązało się z ewentualnymi konsekwencjami dyscyplinarnymi. Korona Kielce na oficjalnym klubowym koncie twitterowym opublikowała zdjęcia stanu murawy przy Olimpijskiej. Najbardziej zdeformowane były fragmenty za bramkami:
Tak prezentuje się murawa na Stadionie Miejskim w Gdyni ???? pic.twitter.com/sJd6wIURds
— Korona Kielce ???? (@Korona_Kielce) December 2, 2020
Jak czytamy dalej za profilem twitterowym Korony Kielce, jeszcze w środę ma zapaść decyzja, czy mecz odbędzie się w czwartek w południe (na co pozwala regulamin rozgrywek), czy w innym terminie. Istnieje też zapis, pozwalający zweryfikować wynik na 0:3 na niekorzyść drużyny, która nie przygotowała boiska do gry. O tym, jaki punkt regulaminu zastosować, zdecyduje delegat PZPN.
Oba zespoły jeszcze w poprzednim sezonie rywalizowały w piłkarskiej Ekstraklasie. W Kielcach lepsza była Arka 1:0, a w Gdyni zespoły podzieliły się punktami po wyniku 1:1. Arka i Korona spotkały się także w tym sezonie – w 1/16 finału Pucharu Polski. Żółto-niebiescy wygrali 4 listopada 1:0 po golach Marcusa z rzutu karnego i Macieja Jankowskiego.
Paweł Kątnik