Zagrali wreszcie zespołowo, z wiarą w końcowy sukces i dobrze w defensywie. Te trzy czynniki przesądziły o wygranej Polpharmy Starogard Gdański we Włocławku z Anwilem 96:89. Rezultat jest sensacyjny, bo Kociewskie Diabły są najsłabszym zespołem w lidze, dotychczas z serią prawie trzech miesięcy bez wygranej. Anwil przywitał Polpharmę w Hali Mistrzów brakiem koncentracji, rozkojarzeniem i wieloma niecelnymi rzutami. W efekcie zdeprymowana pasmem niepowodzeń Polpharma, tym razem przez długi czas się w grze na tle faworyzowanego rywala. Większość meczu na niewielkim prowadzeniu był Anwil, głównie za sprawą świetnej postawy Ivana Almeidy – 21 punktów w całym meczu.
10 PUNKTÓW PRZEWAGI ROZTRWONIONE
Gospodarze wydawali się pewni swego przede wszystkim po minucie ostatniej kwarty, kiedy prowadzili już 10-punktami. Polpharma jednak nie dawała za wygraną, nieśmiałymi celnymi wolnymi sygnał dał Kowalczyk, a później cały zespół wykorzystywany w rotacji dołożył cegiełkę do tej wygranej. Nie byłoby jej zarówno bez najskuteczniejszego na boisku Trevona Allena – 25 punktów, regularnego w ważnych momentach Stevena Haneya i świetnie dysponowanego z dystansu Grega Surmacza. W efekcie to drużyna z Kociewia przejęła inicjatywę na minutę przed końcem, a później dobrze wybroniła ataki gospodarza Hali Mistrzów.
Anwil Włocławek – Polpharma Starogard Gd. 89:96 (19:21, 32:28, 25:22, 13:25).
Punkty:
Anwil Włocławek: Ivan Almeida 21, Mckenzie Moore 13, Rotnei Clarke 13, Ivica Radic 12, Walerij Lichodiej 12, Przemysław Zamojski 9, Krzysztof Sulima 5, Adrian Bogucki 2, Artur Mielczarek 2.
Polpharma Starogard Gd.: Trevon Allen 21, Steven Haney 18, Grzegorz Surmacz 16, Joe Furstinger 13, James Washington 11, Peter Olisemeka 10, Sebastian Kowalczyk 7, Sebastian Walda 0.