O tym, jak pandemia zwolniła kolarski peleton. Paweł Poljański wyjaśnia, dlaczego zakończył zawodową karierę

Ma dopiero 30 lat i wciąż lubi jeździć na rowerze. Zawodową karierę kończy nie do końca spełniony. Chciał wygrać etap w którymś z narodowych tourów. Nie udało się ani w Giro d’Italia, ani Tour de France, ani we Vuelta a Espana. Paweł Poljański był bardzo cenionym pomocnikiem. Wspierał Rafała Majkę, który był oddelegowany do zwyciężania. 
W tym sezonie nasz najlepszy zawodowy kolarz, medalista olimpijski z Rio de Janeiro, sam będzie pomocnikiem. W Team Emirates pozycja lidera została wyznaczona Słoweńcowi Tadejowi Pogacarowi.

W tej sytuacji Pawel Poljański po prawie 10 latach zawodowego ścigania powiedział: dość. Oferty były, ale niesatysfakcjonujące finansowo. Na początku nowego etapu życia zawodowego urodzony w Wejherowie wychowanek Cartusii, w Rumi pomaga małżonce w interesach. Ścigać się już nie zamierza, ale wiosną wsiądzie na rower, by rekreacyjnie cieszyć się otaczającym światem, który teraz z perspektywy siodełka będzie wyglądał zupełnie inaczej.

O zawodowej przeszłości i planach na przyszłość Paweł Poljański opowiedział w „Radio Gdańsk Z Boisk i Stadionów”.


 

Włodzimierz Machnikowski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj