Będzie dużo niedosytu, pewnie sporo pytań co by było gdyby, ale to nic nie zmieni. DGT AZS Politechnika Gdańska walczyła dzielnie z CCC Polkowice w trzecim meczu ćwierćfinału play-off, ale fatalnie rozegrała czwartą kwartę i roztrwoniła wypracowaną przewagę, ostatecznie kończąc rywalizację stanem 0:3. Rywalki zagrają w półfinale.
Gdańszczanki niezwykle zmotywowane weszły w spotkanie i dzięki swojemu uporowi szybko osiągnęły przewagę. Najpierw 7:0, potem 14:8, a po pierwszej kwarcie 24:16. Wielka w tym zasługa amerykańskiej rozgrywającej Jasmine Davis, która dwoiła się i troiła w organizowaniu gry, ale przede wszystkim wspaniale punktowała. Na półmetku miała już 20-oczek, do tego w trzeciej kwarcie wykazała się zespołowością, obsługując podaniami koleżanki. To dzięki niej gospodynie cały czas utrzymywały bezpieczną przewagę kilkunastu punktów. Pewnie gdyby syrena kończąca trzecią kwartę rozbrzmiała kilkanaście sekund wcześniej, nie byłoby urazu rozgrywającej, Amerykanka spokojnie wróciłaby do swojego narożnika, a w czwartej kwarcie poprowadziła koleżanki do pierwszej wygranej w play-off. Tak się jednak nie stało.
KONTUZJA DAVIS PRZESĄDZIŁA
Amerykanka miała ogromny i decydujący wpływ na rezultat. Dopóki była na boisku, razem z koleżankami utrzymywały przewagę. Jej zejście błyskawicznie wpłynęło na zmianę rezultatu, by za chwilę przerodzić się w kilkupunktowe prowadzenie wicemistrzyń Polski. Rutynowane rywalki idealnie wykorzystały moment słabości AZS-u, a wypracowanego dystansu już do końca nie oddały. – Widać było, że rywalki spojrzały sobie w oczy, powiedziały „teraz” i pokazały doświadczenie. W ostatniej kwarcie grały solidnie w obronie i w ataku, a my opadliśmy z sił. Nie funkcjonował powrót do obrony. Szkoda, bo uważam, że zasłużyliśmy na chociaż jedną wygraną w tej serii. Polkowice to jest klasowy zespół i główny kandydat do finału. Życzę im tego finału, a nawet mistrzostwa, bo zawsze łatwiej odpada się z mistrzem – powiedział Radiu Gdańsk po meczu trener Politechniki Wojciech Szawarski.
CHWAŁA ZWYCIĘŻONYM
„Gloria Victis” – nowela Elizy Orzeszkowej na stałe wprowadziła do świadomości hasło chwała zwyciężonym. Ono kooperuje znakomicie z sobotnią postawą gdańszczanek. Akademiczki przegrały, ale w duchu sportowym żegnają się z sezonem Energa Basket Ligi, pokazując charakter, sportowe zacięcie i walkę do końca przeciwko znacznie bardziej renomowanemu rywalowi. Zabrakło niewiele – tyle by zamknąć dyskusję jednym prostym „gdyby”. Bo gdyby Jasmine Davis nie złapała kontuzji eliminującej jej z gry w czwartej kwarcie, pewnie rezultat byłby inny. A tak nie będzie czwartego meczu serii w niedzielę, będzie za to półfinał w wykonaniu wicemistrzyń Polski.
W niedzielnej audycji Z boisk i stadionów podsumujemy rywalizację play-off w wykonaniu DGT AZS-u Politechniki. Refleksjami podzieli się trener akademiczek Wojciech Szawarski.
DGT AZS Politechnika – CCC Polkowice 60:70 (24:16, 13:9, 15:18, 8:27)
Punkty:
DGT AZS Politechnika Gdańska: Jazmine Davis 24, Martyna Koc 11, Ruth Hamblin 8, Sylwia Bujniak 5, Karolina Strzelczyk 5, Martyna Pyka 4, Jowita Ossowska 2, Maja Scekic 1, Kateryna Rymarenko 0, Aleksandra Zmierczak 0.
CCC Polkowice: Klaudia Gertchen 20, Kamile Nacickaite 15, Keisha Hampton 11, Dragana Stankovic 9, Weronika Gajda 9, Weronika Telenga 3, Amanda Kantzy 2, Alicja Grabska 1.
Paweł Kątnik