Zacięte spotkanie w Gdyni między VBW Arką a KS Basketem Bydgoszcz w drugim półfinale Energa Basket Ligi. Mistrzynie Polski ponownie zwyciężyły, jednak o sukces końcowy biły się do ostatnich sekund meczu. Ostatecznie pokonały rywala 65:60. Cała kobieca koszykarska Polska zadaje sobie pytanie, kiedy komuś uda się przeciwstawić VBW Arce. Licznik, który skrzętnie przypominamy przy każdej potyczce zespołu Vetry, bije w najlepsze od dwóch lat i nie chce się zatrzymać. A skoro do Gdyni przyjechał zespół z doświadczeniem największej porażki przeciwko Arce (122:54 przed niespełna miesiącem), to z pewnością na gdyńskim parkiecie świadom był wyzwania przed jakim staje.
Gdynianki natomiast od długiego czasu powtarzają konsekwentnie: grając w swoim stylu, powinnyśmy pokonywać wszystkie przeszkody. Musimy koncentrować się na jakości swojej gry, a nie słabości rywalek.
WYCIĄGAŁY WNIOSKI
W drugim meczu rywalizacji gospodynie postanowiły od początku zagrać agresywniej w obronie, chcąc wyeliminować błędy z poprzedniego dnia. Tam przez pierwsze 20-minut toczyła się wyrównana rywalizacja, z wynikiem remisowym po końcowej syrenie pierwszej połowy. W niedzielę tak zacięcie już nie było. Arka zagrała twardo, osiągnęła w pierwszej kwarcie blisko 10-punktową przewagę., która utrzymywała się przez większość pierwszej połowy. Pod koniec drugiej kwarty dobry fragment w ataku wykorzystały bydgoszczanki, notując kilka szybkich kontr, zakończonych punktami. Spora w tym zasługa podkoszowej Shante Evans – Amerykanka znalazła sposób na łatwe punkty spod tablicy i miała ich po pierwszej połowie już 12, co było najlepszym wynikiem na całym parkiecie. Pierwsza połowa skończyła się sześciopunktowym prowadzeniem Arki.
NIE BYŁO POWTÓRKI
Druga połowa nie przypominała tej z dnia poprzedniego, kiedy dominatorki z Gdyni „odjechały” rywalkom na kilkanaście punktów i kontrolowały wydarzenia. Tym razem nerwówka trwała do samego niemal końca, bo na półtorej minuty przed końcową syreną przewaga faworytek wynosiła tylko trzy oczka. Decydujące 90 sekund pokazały jednak który zespół zbierał szlify w Eurolidze i gromił krajowe rywalki przez ostatnie 24-miesiące. Arka wymusiła cenne faule, dorzuciła do przewagi dwa kolejne punkty, a w obronie nie pozwoliła bydgoszczankom uwierzyć w tryumf.
– Drżały nam serca, bo to już drugi ciężki mecz z tymi rywalkami. Widać że to co wychodzi nam w obronie, to niekoniecznie przekłada się na atak. Brakuje stałego balansu w ataku – oceniła po meczu Kamila Podgórna.
TRUDNY TEREN
Trzeci mecz odbędzie się w Bydgoszczy, gdzie swoich szans będzie szukał 5. po sezonie zasadniczym zespół Energa Basket Ligi. – Fajnie wyglądały te dwa mecze. Walczymy do końca i to nas tak naprawdę napędza w tej rywalizacji. Po ciężkich półfinałach z zespołem z Lublina, teraz znowu będzie trzeba coś z nóg wykrzesać, dlatego cieszę się, że faworytkom nie jest łatwo dopisywać kolejnych zwycięstw – mówiła po meczu wyraźnie zadowolona z gry swojej i koleżanek rozgrywająca Basketu Angelika Stankiewicz. Postawy bydgszzczanek nie byłoby bez świetnej Shante Evans. Podkoszowa rzuciła 25-punktów i czyniła to w kluczowych momentach rywalizacji.
1. mecz półfinału EBLK: VBW Arka – KS Basket Bydgoszcz 62:48 (14:14, 13:13, 16:10, 19:11).
VBW Arka Gdynia: Barbora Balintova 25, Sonja Greinacher 10, Marissa Kastanek 8, Kamila Podgórna 8, Artemis Spanou 7, Laura Miskiniene 4, Angelika Slamova 0, Kamila Borkowska 0, Aldona Morawiec 0.
KS Basket 25 Bydgoszcz: Shante Evans 19, Janis Boonstra 10, Julie McBride 7, Karina Michałek 6, Cierra Burdick 4, Angelika Stankiewicz 2, Elżbieta Międzik 0, Wiktoria Zasada 0, Edyta Faleńczyk 0, Wiktoria Sobiech 0. 2. mecz półfinału EBLK VBW Arka – KS Basket Bydgoszcz 65:60 (20:12, 17:19, 14:13, 14:16)
Punkty: VBW Arka Gdynia: Angelika Slamova 16, Barbora Balintova 14, Laura Miskiniene 13, Marissa Kastanek 8, Sonja Greinacher 8, Kamila Podgórna 3, Artemis Spanou 3.
KS Basket 25 Bydgoszcz: Shante Evans 25, Angelika Stankiewicz 11, Cierra Burdick 9, Janis Boonstra 8, Julie McBride 4, Elżbieta Międzik 3, Karina Michałek 0.
Paweł Kątnik