Przez Pelplin, Starogard, Słupsk i Gdynię na igrzyska. Polscy koszykarze w turnieju olimpijskim 3×3 mierzą w medal

Marzenia pchają nas do rzeczy wielkich. Jeszcze tylko trzeba mieć szczęście w dokonywaniu wyboru drogi. Przemek Zamojski jest dziesięciokrotnym mistrzem Polski w koszykówce. Chłopak z Elbląga zaraz po maturze poleciał do USA, by posmakować koszykówki uniwersyteckiej. Po powrocie do kraju zaczął zawodowe granie z Prokomie Trefl. Trener Eugeniusz Kijewski nie był do końca przekonany do 20-latka i Przemek przeżywał trudne chwile. Rozważał powrót do Stanów, także zakończenie kariery. „Drugie życie ” dał mu Tomas Pačėsas. Przemek stał się podstawowym graczem drużyny, która kolekcjonowała tytuły mistrzowskie. Latem 2013 roku przeniósł się do Zielonej Góry, gdzie przez siedem lat potwierdzał walory „zadaniowca”. Ostatni sezon spędził we Włocławku i dopiero przepustka na igrzyska wymazała z pamięci przykre doświadczenia ligowe w barwach Anwilu.

HICKS

Koszykówka 3×3 otworzyła nowy etap w życiu zawodowym Michaela Hicksa. Przed trzynastoma laty przybył do Polski i koszykarską markę wyrobił sobie w Kwidzynie. W 2016 roku otrzymał polskie obywatelstwo. Starogard stał się jego polskim domem. W tradycyjnej odmianie koszykówki świata nie podbił. W ostatnim sezonie miał ważny kontrakt z Wisłą Kraków, ale praktycznie nie grał. Realizował się w koszykówce 3×3, która zyskała status dyscypliny olimpijskiej. W 2019 roku w Amsterdamie Polacy zdobyli brązowe medale MŚ, a Michael został najlepszym strzelcem. Po zwycięskim meczu z Łotyszami, dającym awans na igrzyska, płakał najdłużej.

PAWŁOWSKI

Paweł Pawłowski w wieku prawie 40 lat może zostać mistrzem olimpijskim. Silny jak tur zawodnik pierwszoligowej Decki Pelplin karierę zaczynał w Nowym Dworze Gdańskim, potem grał w Gniewinie, Sierakowicach, Kołobrzegu i w Politechnice Gdańskiej. Jest kilkuset polskich koszykarzy, którzy mają lepsze CV, ale to on zagra na igrzyskach, być może z Tokio przywiezie nawet medal.

RDUCH

Szymon Rduch jest w w kwiecie koszykarskiego wieku. Ma dopiero 32 lata i jest najmłodszy w olimpijskim teamie 3×3. Ostatni kontrakt w polskiej pierwszej lidze zawarł z STK Słupsk. Awansu do Energa basket Ligi nie doczekał, bo postawił  na 3×3. To był strzał w „10”. W World Tourze grał w zawodowej drużynie z Arabii Saudyjskiej. Ma najwyższy ranking spośród reprezentantów Polski.

RENKIEL 

Piotr Renkiel w koszykarskim towarzystwie jest także „Kopciuszkiem”. Jako zawodnik wielkiej kariery nie zrobił. Wygrał za to kilka turniejów na ulicy. W Energa Basket Lidze Kobiet był asystentem trenera w DGT AZS Politechnice Gdańskiej. 

Zawodowo związany z Politechniką Gdańską jest współtwórcą centralnego ośrodka szkolenia 3×3 w Centrum Akademickim Politechniki Gdańskiej przy Alei Zwycięstwa

Piotr Renkiel i Przemek Zamojski w radiowej „Dogrywce” podzielili się radością i olimpijskimi marzeniami:

 

 

Włodzimierz Machnikowski/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj