Wygrana na dobry początek. Zwycięstwo Czarnych Słupsk w Radomiu

Sierleccy Czarni Słupsk wygrali pierwszy mecz sezonu w Polskiej Lidze Koszykówki. W Radomiu po wielkich emocjach pokonali Hydrotrack 83:80.
Bohaterem spotkania był Billy Garrett, obrońca Czarnych Słupsk, który nie tylko zdobył aż 32 punkty w całym meczu, ale był autorem kluczowych akcji w czwartej kwarcie, które przesądziły o cennym zwycięstwie. Cennym, bo na wygraną słupszczan w trakcie meczu się nie zanosiło – pierwszą kwartę goście przegrali bardzo wyraźnie 13 punktami, później ich strata sięgała nawet 18 punktów, a przed decydującą częścią gry goście wciąż mieli 10 punktów do odrobienia.

Wcześniej pierwsze, historyczne punkty zdobył w Radomiu Maciej Kucharek rzutem za trzy i Czarni objęli prowadzenie. Później było jednak dużo gorzej – słupszczanie fatalnie bronili, gubili się w ataku, mnożyli proste straty, a szybcy gracze obwodowi z Radomia byli bardzo skuteczni. Pierwsza kwarta skończyła się już bardzo wysokim prowadzeniem gospodarzy 28:13.

STRATY ODROBIONE ZA SPRAWĄ BILLY’EGO GARRETTA

W drugiej odsłonie niewiele się zmieniło – w pewnym momencie przewaga gospodarzy sięgała 18 punktów. Marek Klassen i Beau Beech z Czarnych zwodzili w ataku. Nie zawodził tylko Billy Garrett, który grał może nazbyt indywidualnie, ale za to zabójczo skutecznie. Dzięki jego grze Czarni utrzymywali cały czas realną do odrobienia stratę 9-10 punktów. W czwartej kwarcie, właśnie dzięki Garrettowi, udało się ją odrobić. Amerykanin był dla radomian nie do zatrzymania – za szybki, za sprytny, za skuteczny. Seriami zdobywał punkty spod kosza po łatwych minięciach, ale i trafiał za trzy punkty. W 35. minucie Czarni zbliżyli się na odległość pięciu punktów, a chwilę później – dwóch. Sporo czasu spędzał w tym czasie na boisku Jakub Musiał, który realizował wiele zadań w obronie i wywiązywał się z nich świetnie.

Kilkoma świetnymi akcjami wspomógł Garretta Mikołaj Witliński, tocząc boje z potężnymi bałkańskimi podkoszowymi Hydrotracku – jego fantastyczna akcja z faulem na 100 sekund przed końcem dała Czarnym prowadzenie. W ostatniej minucie ważny rzut oddał znowu Garrett – Czarni mieli w tym momencie trzypunktową przewagę, którą mimo fatalnie wykonywanych rzutów wolnych (tylko 54 proc. zespołu) obronili w dramatycznej końcówce.

– Wyjść z takiego początku i wygrać pierwszy mecz na wyjeździe to dla nas jako beniaminka coś wspaniałego. Wielkie gratulacje dla mojego zespołu, który pokazał wielki charakter. Mam nadzieję, że będziemy to kontynuować, a nie będziemy tak źle zaczynać następnych spotkań – mówił po meczu trener Mantas Česnauskis.

Garrett pokazał wielką klasę i Czarni wraz z kibicami mogli cieszyć się wygraną. Kolejny mecz – z Pszczółką Start Lublin – w czwartek w Słupsku.

HydroTruck Radom – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 80:83, kwarty: 28:15, 17:19, 17:18, 18:31

Czarni: Beech 11 (2×3), Klassen 9, Young 5, Garrett 32 (3), Kucharek 5 (1) oraz Musiał 2, Kulikowski 1, Witliński 15, Słupiński 2

HydroTruck: English 27 (4), Moore 14 (2), Ireland 11 (1), Dzierżak 2, Ostojić 4 oraz Zeguła 2, Lewandowski 7 (1), Kraljević 13

Krzysztof Nałęcz/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj