Andrzej Pluta nowym nabytkiem Trefla: ” 31 punktów z Arką? Tata powiedział, że nie trafiłem osobistych” [ROZMOWA]

fot. Ryszard Wszołek/Astoria/plk.pl

– Co powiedział mi tata po najlepszym meczu w karierze, kiedy rzuciłem Arce 31 punktów? Że nie trafiłem dwóch rzutów wolnych. Ale potrafi też chwalić i jest szczęśliwy, że mogę robić to, co kocham – mówi nowy nabytek Trefla Sopot, Andrzej Pluta junior. Z rozgrywającym rozmawiamy o relacjach z ojcem, trenerze Żanie Tabaku i ciężkiej pracy, bez której nie ma sukcesów w sporcie. 

Poprzedni sezon był dla Andrzeja Pluty przełomowy. Artur Gronek w Astorii Bydgoszcz dał młodemu rozgrywającemu więcej minut, a ten odwdzięczył się przyzwoitą średnią prawie 9-punktów na mecz i dyspozycją, która wpłynęła na zwycięstwa bydgoskiej ekipy w kilku meczach Energa Basket Ligi.

3-MIASTO PAMIĘTA

Rozgrywający popisał się przede wszystkim w meczach z zespołami z Trójmiasta – Treflem Sopot i Asseco Arką Gdynia. Przeciwko temu pierwszemu wykonał decydujący ruch pod kosz, zmylił Josha Sharmę, zdobywając zwycięskie punkty w ostatnich sekundach spotkania. Szczyt dyspozycji nadszedł 3 stycznia, kiedy w niespełna 23 minuty przeciwko Arce zdobył 31 punktów, na znakomitej 69-procentowej skuteczności rzutów z gry. Postawa ta została nagrodzona tytułem zawodnika 17. tygodnia ubiegłego sezonu PLK.  – Niezbyt długo się zastanawiałem, bo transfer do Trefla to olbrzymia szansa gry pod wodzą niesamowitego trenera, od którego będę miał okazję dużo się nauczyć – deklaruje 22-letni rozgrywający. Duet Tabak-Pluta współpracował ze sobą przed laty w lidze ACB i to właśnie chorwacki szkoleniowiec dał szansę młodemu 16-latkowi zadebiutować na ekstraklasowych parkietach w Hiszpanii.

 

Poniżej obszerna rozmowa z Plutą juniorem o tamtym 16-latku debiutującym w poważnej koszykówce, o relacjach z tatą, byłą gwiazdą Polskiej Ligi Koszykówki i o elementach gry, które pilnie należy poprawić:

 

Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj