Znów bardzo dobrze zaczęli i prawie skończyli bez zwycięstwa. Piłkarze Chojniczanki mieli spore problemy w meczu z Górnikiem Łęczna, zapowiadało się na kolejny remis, ale nieoczekiwanie bohaterem został Mateusz Cegiełka. Pięknym strzałem z dystansu dał swojemu zespołowi pierwsze zwycięstwo w Fortuna 1 lidze.
Od początku meczu lepiej prezentowali się gospodarze. Drużyna Tomasza Kafarskiego utrzymywała się przy piłce i kreowała grę. Górnik był reaktywny, szukał prostych środków i szybkiego przejścia z obrony do ataku. Efekt był jednak taki, że goście przez większość czasu byli bezzębni.
Chojniczanka szukała szans na bokach, wysoko podłączali się grający na wahadłach Adam Ryczkowski i Kamil Mazek i to właśnie ten drugi odegrał bardzo ważną rolę w 30. minucie. Ruszył prawą stroną, ściął do lewej i dośrodkował. Piłkę strącił Patryk Tuszyński, a Tomasz Mikołajczak z bliska wpakował do bramki.
Do przerwy w Chojnicach 1:1!
Transmisja meczu @ChojniczankaMKS – @zielono_czarni na Polsat Box Go 📺 pic.twitter.com/OKxsaNXpvV
— Polsat Sport (@polsatsport) August 19, 2022
To było zasłużone prowadzenie i – co ważne – bramka nie zmieniła specjalnie obrazu gry. Dalej lepsza była Chojniczanka, a najbliżej podwyższenia był Szymon Drewniak. Z rzutu wolnego uderzył ładnie i celnie, ale zbyt lekko. Maciej Gostomski bez problemów złapał piłkę. Niewiele brakowało, by gospodarze schodzili na przerwę ze skromnym prowadzeniem, ale w końcówce zabrakło koncentracji. Chojniczanka dała się zaskoczyć po wrzuceniu piłki w pole karne z autu, a wyrównał Łukasz Grzeszczyk. Górnik z tej części meczu wycisnął wszystko, co mógł.
KAFARSKI POMÓGŁ ZMIANAMI
Drugą część meczu lepiej rozpoczął Górnik i już w pierwszych minutach konkretnie przetestował refleks Mateusza Kuchty, a ten spisał się bez zarzutu. Chojniczanka nie mogła złapać swojego rytmu, więc Kafarski zdecydował się wymienić ofensywny duet. Tuszyńskiego i Mikołajczaka zmienili Łukasz Wolsztyński i Szymon Skrzypczak. Wnieśli ożywienie, nieco rozruszali grę w ofensywie, ale w kluczowych momentach brakowało dokładności przy strzale pierwszego czy podaniu drugiego.
POSŁUCHAJ POMECZOWEJ ROZMOWY Z TOMASZEM KAFARSKIM:
Trzeci raz z rzędu Chojniczanka otworzyła wynik meczu i znów nie potrafiła utrzymać prowadzenia. Nosa miał jednak Kafarski, bo pierwsze zmiany ożywiły zespół, a kolejna okazała się kluczowa. Mateusz Cegiełka w końcówce wszedł na boisko, znalazł sobie miejsce poza polem karnym, przymierzył i wywołał euforię na trybunach i ławce rezerwowych. To był piękny strzał, który wywołał sporą lawinę kamieni spadających z chojnickich serc.
Jest przełamanie, skończy się odliczanie meczów bez zwycięstwa, a morale podbuduje też wyjście ze strefy spadkowej. Chojnicznaka znakomicie rozpoczęła ten weekend.
POSŁUCHAJ POMECZOWEJ ROZMOWY Z KAMILEM MAZKIEM:
Tymoteusz Kobiela